DZIAŁALNOŚĆ GÓRNICZA I GEOLOGICZNA JÓZEFA CIESZKOWSKIEGO
Do XVIII w., z nielicznymi wyjątkami, w geologii nie istniała jedność związanej z praktyką górniczą wiedzy i koncepcji ogólnych. Dysharmonia pomiędzy gromadzonym materiałem faktograficznym a myślą teoretyczną powiększała się. Niezależnie od rozwoju różnych koncepcji filozoficznych doszło do stosowania na szeroką skalę sposobu obserwacji, jako metody badawczej. Zdecydowanie bliżej stosowania jej byli geolodzy kopalniani, zajmujący się bezpośrednio poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż surowców mineralnych, a jednym z pierwszych geologów pracujących w Królestwie Polskim był Józef Cieszkowski.
Józef Patrycy (Patrycjusz) Cieszkowski, herbu Zerwikaptur, syn Franciszka i Rozalii z Długoborskich, urodził się 8 marca 1798 r. w Czubrowicach. Pochodził z rodziny ziemiańskiej, a jego ojciec był właścicielem dóbr pod Wieluniem[1]. Po ukończeniu gimnazjum w Opolu[2] podjął naukę w Szkole Akademiczno-Górniczej (Akademii Górniczej) w Kielcach. Ponieważ okres nauki w Szkole trwał trzy lata należy stwierdzić, że przebywał on w Kielcach prawdopodobnie w latach 1817-1820. Studiował tam, prawdopodobnie, razem ze swoim bratem Janem Kantym Cieszkowskim[3]. Można dodać, że w tym czasie Akademię Górniczą ukończyło około 40-45 osób, a liczba studentów sięgała stu[4]. Wśród uczniów, którzy na trwale zapisali się w dziejach przemysłu są min.: Wacław Borowski, Karol Fritsche, Michał Kossecki, Kazimierz Kossowski, Aleksander de Pollini, Łukasz Reklewski, Józef Skalski, Andrzej Spleszyński, Jan Strahler, Tadeusz Szwejkowski[5]. W 1820 r. Cieszkowski był zatrudniony, jako asystent inżynierii dozorstwa Olkusko-Siewierskiego, a od 1823 r., jako wjezdnik kopalń galmanowych w Sławkowie[6]. Zdolności, jakie przejawiał zapewne zwróciły uwagę zwierzchników. Został skierowany do praktycznej nauki za granicą, co miało zapewne związek z programem kształcenia elewów Akademii Górniczej w Kielcach. O powodach swojej podróży zagranicznej tak pisał Cieszkowski[7]:
„Cel podróży mojej, w jakim za granicę wysłany zostałem, zasadzał się na rozpoznaniu tamecznych kopalń, aby porównując takowe z naszymi, można było korzystać z sposobów górniczych, dających się zastosować z większym skutkiem i mniejszym kosztem w kopalniach naszych. Z tego, więc wychodząc względu starałem się rozpoznać cały związek przedmiotu mojego, począwszy od znajdowania się, wydobywania aż do miejsca przeznaczenia minerałów”.
Hieronim Łabęcki w swoim fundamentalnym dziele, jakim jest „Słownik górniczy” powołuje się wielokrotnie na sprawozdania autorstwa Cieszkowskiego[8]. Cały wyjazd zagraniczny Cieszkowskiego, jak i innych specjalistów był zrealizowany z zamiarem dogłębnego poznania osiągnięć przemysłu, a także zorientowania o możliwości zakupu urządzeń nie wytwarzanych w Królestwie Polskim[9]. Oprócz Cieszkowskiego w misji uczestniczyli także Konstanty Wolicki, Adam Maksymilian Kitajewski i niejaki Gut. Być może był to Juliusz (Julian) Adolf Gutt, absolwent Akademii Górniczej w Kielcach, zatrudniony po 1835 r. w górnictwie, jako urzędnik do szczególnych poruczeń[10]. Niestety przez dłuższy czas nie można było stwierdzić, czy zachowały się rękopisy sprawozdań. Dopiero Antoni S. Kleczkowski, w czasie kwerendy zbiorów Instytutu Górniczego w Sankt Petersburgu, odszukał jednak rękopiśmienne materiały Cieszkowskiego[11]. Warto przytoczyć spis zawartości tych materiałów, podsumowujących jednocześnie podróże Józefa Cieszkowskiego[12]:
„Zeszyt I. Pierwsza cześć opisu podróży górniczej w latach 1825 i 1826 w Anglii odbytej Hrabstwa Northumberland i Durham [...]. Zeszyt II opisu podróży górniczej w latach 1825 i 1826 w Anglii odbytej a mianowicie: w Hrabstwach York, Nottingham i Derby, jak niemniej South, Lancashire, South-Strafford i Walii południowej przez Józefa Cieszkowkiego zawiadowcę kopalń Okręgu Zachodniego [...]. Zeszyt III. Opis podróży górniczej w Anglii, Francji i Belgii odbytej w latach 1825, 1826 i 1827 przez Józefa Cieszkowskiego zawiadowcę kopalń Okręgu Zachodniego”.
Sprawozdania z podróży zostały wykonane dopiero w 1834 r. (Zeszyt III) i w 1836 r. (Zeszyt I). Teksty zawierają opisy geologiczne miejsc występowania pokładów węgla (okręgi węglowe), ale koncentrują się głównie na opisach górniczych (sposoby odwadniania, eksploatacji i górniczego transportu podziemnego). Opisy, zdaniem Kleczkowskiego, który jako jedyny z polskich naukowców miał możliwość zapoznania się z tymi materiałami, które są[13]:
„…wykonane niezwykle starannie. Forma sprawozdania jest zwięzła i bardzo rzeczowa. Wiele ważnych szczegółów technicznych przedstawiono za pomocą licznych rysunków technicznych, uwzględniających skalę i materiał. Autor szczególną uwagę zwracał na wyposażenie mechaniczne kopalń: narzędzia, środki transportowe, transport na powierzchni. [...] Jednak na tym tle wnioski odnośnie zastosowania poczynionych spostrzeżeń w kopalniach polskich są bardzo skromne. [...] Cieszkowski analizuje swe obserwacje, ale praktycznie widzi możliwość zastosowania tylko niektórych urządzeń przewozowych”.
Cieszkowski z biegiem czasu awansował w górnictwie rządowym na stanowisko asesora zawiadowcy kopalń, co miało miejsce w 1831 r. W 1834 r. został naczelnym zawiadowcą kopalń, a od 1841 r. był naczelnikiem oddziału kopalń Okręgu Zachodniego (do 1861 r.)[14]. Wielokrotnie w czasie swojej pracy przebywał służbowo poza granicami kraju. W 1840 r. zwiedzał zakłady górnicze w Trenczynie na Węgrzech (dziś Słowacja). Początki kariery Cieszkowskiego zbiegły się także ze zmianami w jego życiu osobistym. Po ślubie z Florentyną Ksawerą z Grabowskich, herbu Jastrzębiec, narodziły się tutaj jego kolejne dzieci[15]. Dzięki szerokim zainteresowaniom praktycznym Józefa Cieszkowskiego wprowadzono nowe metody eksploatacji pokładów węgla kamiennego i transportu urobku (wozy na szynach). Rozpoznanie zalegania poszczególnych pokładów węgla dało podstawy do zakładania w miejscu ich występowania nowych kopalń[16]. Warto podkreślić fakt wyodrębnienia metody eksploatacji pokładów węgla, zwanej dąbrowską lub zagłębiowską, która polegała na eksploatacji warstwami grubych pokładów. Prekursorem jej zastosowania był sam Cieszkowski[17]. Dotychczasowe wybieranie grubych pokładów węgla kamiennego, o miąższości powyżej 6-8 m nastręczało szereg trudności. Stosowano wybieranie na pełną grubość pokładu z pozostawieniem przypiętej ławy (warstwy węgla) pod stropem o grubości 1-2 m, którą starano się wybrać dopiero przy rabowaniu (usuwaniu) obudowy[18]. Łabęcki odnotował, że wcześniejszą eksploatację grubych pokładów węgla etapami, realizowano od 1835 r. na polecenie Marcelego Królikiewicza, naczelnika Okręgu Zachodniego[19]. Nie przynosiła ona pozytywnych rezultatów, a jej stosowanie stwarzało szereg niebezpieczeństw. W efekcie nastąpiło znaczące zmniejszenie ilości wydobycia węgla kamiennego. Prawidłowość taką zaobserwowano na kopalni „Reden”[20]:
„Gdy do rozpoznania stanu robót i uradzenia przyszłych, przystąpiła delegacja znawców pruskich, w końcu r.1843 [wrzesień/październik] sprowadzona (pp. Noggerath [Johann Jakob - pruski mineralog] i Karnal [wł. Rudolf A. W. von Carnall – pruski górnik i geolog]), zostali już założoną według planu kopalnię a mimo, że wraz z naczelnikiem sekcji techn. Jerzym Bog. [Bogumiłem] Puszem [Puschem] zganiła, jak się wyraziła, nieszczęśliwą myśl szybu pochyłego; ze względu jednak na niemożność cofnięcia tego, co zrobiono i na poniesione koszta, uznała, iż wypada tylko roboty do kresu według projektu rozpoczętego doprowadzić, rozwijać jak najmocniej sieć przygotowanych dróg podziemnych, tak, aby wzięty w odbudowę pierwszy pas pokładu w wierzchnim, czyli 1szem piętrze, z upływem roku 1846 był wyprzątnięty aż po chodnik pośredni”.
Metoda eksploatacji dopracowana przez Józefa Cieszkowskiego, została zaproponowana Wydziałowi Górnictwa do zatwierdzenia przez Łabęckiego w 1848 r. Umożliwiała wybieranie węgla niemal bez strat (nie pozostawiano nie wybranych partii złoża, przy miąższości pokładów dochodzących do 25 m). Tym samym zmniejszono znacząco ryzyko pożarów, które wcześniej występowały bardzo często. Eksploatację pokładu węgla kamiennego rozpoczynano od zabezpieczenia stropu na prawie całym odcinku przeznaczonym do wydobycia, a następnie wybierano dolne partie pokładu już pod zabezpieczonym stropem. Wadą systemu było jednak duże zużycie drewna, przeznaczonego na obudowy, której ustawianie też było bardzo pracochłonne. Urobek uzyskiwany w ten sposób był droższy od węgla wydobywanego bardziej niebezpiecznymi (lub niszczącymi złoże metodami) w kopalniach pruskiego Górnego Śląska[21]. Konkurencja między kopalniami rozpoczęła się dopiero po wybudowaniu kolei żelaznych i uruchomieniu w 1859 r. odcinka łączącego Okręg Zachodni Królestwa Polskiego z Katowicami. Aby zapewnić ochronę kopalń lokalnych zastosowano duże cło przywozowe na węgiel górnośląski, w postaci tzw. opłat szosowych[22].
Należy zaznaczyć, że większość poznanych, w Okręgu Zachodnim, pokładów węgla kamiennego została odkryta przez Józefa Cieszkowskiego, lub przy jego współudziale. Znalezione złoża dały podstawy do otwarcia i rozbudowy nowych kopalń, jak: „Szuman” (1864 r.), „Łabęcki” (1865 r.), „Hieronim” (1867 r.), „Nowa” (1867 r.) oraz „Cieszkowski” (1846 r.), która została tak nazwana na cześć samego Cieszkowskiego. W 1825 r., w kopalni „Ksawery”, Cieszkowski odkrył trzy pokłady, z których węgiel był wykorzystywany do produkcji koksu stosowanego w Hucie Bankowej. Przedmiotem największego zainteresowania górniczego były jednak różnego rodzaju kruszce, których występowanie ograniczało się jednak do niewielu miejsc. Jednym z nich były Żychcice, położone wzdłuż granicy między Królestwem Polskim a Prusami. Kopalina występowała w okolicach Mierzęcic, Boguchwałowic i Siemoni. Na warstwach wapienia zalegała tutaj bardzo płytko w formie gniazd ruda cynku oraz żelaza. Rudy te są niskoprocentowe i zawierają znaczne ilości wody[23]. Od 1818 r. w kopalni „Barbara” w Żychcicach trwała już eksploatacja galmanu, który dostarczano do huty „Ksawery”. Później powstała kopalnia „Kasper” oraz płuczka galmanu „Herkules”[24].
Nie zachowały się w oryginale, bo znane są tylko z odpisów, dokumenty i raporty sporządzone przez Cieszkowskiego z prac poszukiwawczych za rudami galmanu, wykonywanymi w Okręgu Zachodnim. Jednym z nich jest: Raport roczny o rezultatach poszukiwań galmanu, dokonanych w r. 1844 - w oddziałach Olkusz i Żychcice[25]. Zamieszczono w nim opis kopalń galmanu znajdujących się w Okręgu Zachodnim[26]. Podano charakterystykę kopalni „Anna” w Strzemieszycach, „Leonidas” koło Sławkowa oraz płuczki galmanu „Strzemieska” i „Bobrek”. Raport koncentruje się na aspektach ekonomicznych dotyczących zasad eksploatacji, wielkości wydobycia oraz opisuje czynności związane z przewożeniem i oczyszczaniem urobku. Niewielką część sprawozdania stanowią opisy geologiczne. Najbardziej szczegółowym jest jednak charakterystyka złoża na kopalni „Anna”, gdzie autor raportu pracował przez szereg lat. Zakład ten oraz pobliskie kopalnie „Kawia Góra” i „Leonidas” rozlokowane były na terenie wsi rządowej Strzemieszyce Małe. Miejscowość ta, która do drugiej połowy XVIII w. była własnością biskupów krakowskich, została w 1816 r. przekazana w zarząd Dyrekcji Głównej Górniczej.
Jednym z bardzo ważnych i interesujących opracowań jest, sporządzone w 1844 r., zbiorcze zestawienie „Wiadomości statystyczne”, w związku z przejęciem górnictwa rządowego przez Komisję Rządową Przychodów i Skarbu[27]. Sprawozdanie, tak się przynajmniej wydaje, zostało wykonane przez sztygarów, pracujących na kopalniach. Po zestawieniu całości przez Cieszkowskiego przedstawiono je władzom zwierzchnim. Opisy poszczególnych kopalń dotyczą możliwości wydobywczych oraz podają sumaryczne dane dotyczące kosztów produkcji. Opisy geologiczne są bardzo krótkie, a przykładem może być następująca charakterystyka kopalni „Tadeusz” [28]:
„Kopalnia Węgla Tadeusz w r. 1792 wzięła swój początek, w 1797 r. przeszła pod zarząd Królestwa pruskiego - później znowu do Księstwa Warszawskiego – od zaś 1815 należy do Królestwa Polskiego [...] następnie w r. 1815 założona Sztolnia pod nazwiskiem Wernera w kierunku od zachodu na wschód a te po koniec r. 1839 do 749 łatrów przedłużywszy, pokład węglowy Hojm [Hoym] takowy przecięty będąc i pełniący poziomem spoczywa i znacznie pole węglowe tegoż osuszyła. Poprzednio prowadzono odbudowę na pokładzie Hoym i w części na pokładzie węglowym Tadeusz; gdy atoli dzisiejszą na wychodni pierwszego odbywa się, gdzie po największej części miękki węgiel jest wydobywany i ściąganiem wód dosyć kosztownym walczyć potrzeba [...]. Oprócz tych dwóch pokładów znajdują się w obrębie tej kopalni 2 jeszcze inne, sztolnią Wernera rozpoznane, których grubość od 24/100 do 70/100 łatra dochodzi; do tychże należy pokład pod nazwiskiem Andrzej na 7/10 łatra gruby, mocne nakłonienie na północny-wschód do 42 stopni dochodzące mając i około 150 łatrów rozciągający się. W ogólności pokłady Hoym i Tadeusz zagłębie kociołkowate [!] formujące kierunek swej rozciągłości mają łukowy; pokryte są od powierzchni ziemi licząc ziemię urodzajną, piaskowcem szarym twardym i łupkiem glinianym; podstawą dla tychże na wychodniach jest łupek gliniany w większej zaś głębokości piaskowiec siwy twardy drobno ziarnisty”.
Wspomniany już Hieronim Łabęcki w swoim „Słowniku górniczym” przedstawił szereg terminów, których autorem był Józef Cieszkowski. Wśród nich należy przede wszystkim wymienić:
„nadkład – nadkład, wierzchnia część utworu ziemi, pokrywająca pokład ciała kopalnego” [29],
„odbudowa, kopalniana podziemna – wszelkie roboty przedsiębrane dla wyrobienia pokładu to jest wybrania i wydobycia ciał kopalnych z łona ziemi. Odbudowuje się kopalnie, rudokopy czyli kopaniny, a nawet kamieniołomy, wszelkie łamy czyli odkrywki [...]. Odróżnia się odbudowę przedstanowczą i wyrobową” i tak „odbudowa przedstanowcza – wszelkie miejsca wypróżnione w kopalni, tak podziemne, jak i od powierzchni ziemi, zakładane roboty, celem wydobycia następnego jakich bądź użytecznych ciał z łona ziemi. Takimi [...] są: zbijanie szybów, odkrywanie wychodni, pędzenie chodników głównych i pośrednich, prowadzenie sztolni, wycinanie przedsobiów i szerzyzn” a następnie „odbudowy wyrobowe – w których ostatecznie ciało kopalne się wydobywa [...] Tu należą odbudowy: chodnikowa czyli przedsobnia, caliznowa, filarowa, schodowa spągowa i stropowa, przecznicowa, szerokobierna, szerzyznowa” [komorowa] i z uwagą, że „przy węglach kamiennych, w obudowie filarowej, wydobycie węgli czyli odbudowa jest wybraniem tychże filarów węglowych” [30],
„pochylnia – chodnik pochyło za upadem pokładu idący, prostopadle, rzadko zaś z ukosa do chodnika głównego lub kierunkowego”[31],
„przebitka – przecznica, chodnik poprzeczny, przez puste pole prowadzony i łączący podszybie, chodnik albo sztolnię z innym chodnikiem w kopalni”[32],
„wcięcie – początek wydobywania w przodku, zaczynając od góry, aby schodowo (czyli ustępami, schodami) od stropu wybrać caliznę”[33],
„włam – włamanie, nadsięwłam, wydrążenie w kopalni pod stropem lub włamanie się czyli wcięcie się w górę dla wybrania ciała kopalnego, które się wspina lub przerzuciło w górę lub wreszcie zgrubiało”[34],
„wybieranie – węgla z filarów, w odbudowie węgla kamiennego, wybieranie samych filarów, wycinanie, po czym następuje załamanie się stropu”[35],
„wychodnia – część pokładu najwyższa, wychodząca aż na powierzchnie gruntu”[36],
„zagłębie – wklęsłość ziemna różnej obszerności, w której spoczywają pokłady czyli warstwy ciała kopalnego; miejsce w którym pokład czyli warstwa spoczywająca jest kształtu nieckowatego (łęk)”[37].
Przedstawiony przez Józefa Cieszkowskiego termin „Zagłębie”, na określenie struktury geologicznej, charakteryzującej się synklinalnym ułożeniem warstw skał osadowych. W sprawozdaniach Cieszkowskiego brak jest samego terminu: „Zagłębie”. Wprowadzenie do terminologii górniczej prawdopodobnie postępowało sukcesywnie, od 1840 r.[38]. Należy wspomnieć także o pierwszej mapie wydanej drukiem, składającej się z 18 arkuszy, w tytule, której umieszczono termin „Zagłębie”. Jest nią opracowanie Jana Hempla „Karta geognostyczna zagłębia węglowego w Królestwie Polskiem ułożona z rozkazu dyrektora górnictwa Jenerała Majora Szenszyna”[39].
Wśród innych terminów, wymienionych w „Słowniku górniczym” Łabęckiego, których pochodzenie jest przypisywane Cieszkowskiemu, należy wymienić szereg nazw dla określenia stanowisk pracy oraz nazw przedmiotów i narzędzi górniczych. Przykładami mogą być, między innymi nazwy: narażacz, zakładacz, zrażacz – dla określenia stanowisk związanych z załadunkiem i rozładunkiem rudy galmanu. Należy zaznaczyć, że jednym z nielicznych zachowanych opracowań kartograficznych sporządzonych przez Cieszkowskiego jest plan „Grund i profil rys kopalni galmanu Barbara pod Żychcicami”. Jest to bardzo dokładny szkic wykonany w skali 1:500 (łatry), z zaznaczeniem kierunku północy, a przedstawiający sytuację terenową przy zastosowaniu metody kreskowej. Mapie towarzyszą dwa przekroje geologiczne. Zaznaczony jest także przebieg wyrobisk górniczych w rejonie Szybu Wielkiego i Szybów 4, 5 i 6.
Warto nadmienić, że działalność Józefa Cieszkowskiego była doceniona również przez Senat Wolnego Miasta Krakowa, który zapraszał go do prac merytorycznych nad założeniami ustawodawstwa górniczego[40]. Wolne Miasto Kraków od samego początku swojego istnienia miało duże znaczenie pod względem gospodarczym. Urozmaicona budowa geologiczna terenu i występujące licznie surowce mineralne stanowiły podstawę do rozwoju górnictwa[41]. Na obszarze Wolnego Miasta Krakowa, w związku z dużym rozwojem górnictwa i powstawaniem nowych kopalń oraz przede wszystkim ze wzrostem popytu na cynk rozpoczęto wprowadzanie szczegółowej kontroli wydobycia surowców we wszystkich kopalniach i pobierania należnych podatków[42]. Dla uregulowania sytuacji prawnej zostały opracowane i przygotowane przez Senat Wolnego Miasta „Przepisy do ustanowienia nadzoru rządowego nad kopalniami”, które obejmowały m.in. postanowienia dotyczące kontroli rejestru i rachunkowości kopalń[43]. Zasady te nie były niestety przestrzegane, a dopiero wprowadzenie Ustawy Górniczej z 1844 r., pozwoliło na konsekwentne realizowanie przyjętych założeń. Krakowska Ustawa Górnicza została uchwalona podczas kadencji ks. Jana Schindlera, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, a zarazem ostatniego prezesa Senatu Wolnego Miasta Krakowa[44].
W pracach na przygotowywanie ustawy, oprócz Cieszkowskiego, brali także inni specjaliści, wśród których wymienia się m.in. geologa, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Ludwika Zejsznera (ur. 1805 – zm. 1877) i Jana Mieroszewskiego, pracownika Inspektoratu Kopalń i Hut Rządowych w Wydziale Dochodów Publicznych i Skarbu[45]. Prawo to składające się z dziesięciu „Tytułów” zawiera w sumie sto artykułów, a zaczęło obowiązywać począwszy z dniem 1 stycznia 1845 r.[46]. Ustawa Górnicza, mimo różnych niedociągnięć, była pracą oryginalną i stanowiła trwały wkład polskiej myśli organizacyjnej i prawnej. Wyprzedzała ona zdecydowanie swoje czasy[47]. Była jedynym polskim prawem górniczym, ustanowionym i wprowadzonym w życie. Przyjmowała przede wszystkim zasadę konieczności nadzoru państwa nad górnictwem. Wszystkie surowce mineralne (oprócz soli kamiennej) uznane zostały jako własność właściciela ziemi. Przepisy wykluczały możliwość odmówienia właścicielowi powierzchni zgody na otwarcie kopalni na jego terenie, ale zabraniano wydobycia minerałów zastrzeżonych (rudy metali, węgle kamienne, surowce bitumiczne) bez odpowiedniej koncesji. Należy zaznaczyć, że odpowiednie przepisy przewidywały także odszkodowania z tytułu zniszczeń na etapie poszukiwań, jak i eksploatacji surowców mineralnych. Jedną z dużych wad Ustawy była zapewne konieczność zabezpieczenia właścicielom gruntów (powierzchni terenu) połowy zysku kopalni, co mogło z pewnością wpływać negatywnie na potencjalnych inwestorów[48].
Józef Cieszkowski interesował się także problemami kształcenia kadr górniczych i dążył do otwarcia szkoły górniczej w Okręgu Zachodnim. Jego starania, związane z wykorzystaniem na siedzibę szkoły zamku w Będzinie, przyniosły wyodrębnienie funduszy, które miały być przeznaczone na remont oraz opracowanie projektów architektonicznych przebudowy zamku (w 1840 r.), przez Franciszka M. Lanci, pracownika Biura Zarządu w Dąbrowie[49]. Niestety, w następstwie zmian przeprowadzonych w górnictwie, pomysły te nie zostały nigdy urzeczywistnione[50].
W 1850 r. Józef Cieszkowski wydzierżawił folwark w Strzemieszycach Małych i zamieszkał w tutejszym dworze. Folwark strzemieszycki, jako własność władz górniczych, był dzierżawiony różnym osobom. Byli to m.in.: Jan Kubiczek burmistrz sławkowski, a następnie Józef Dobiecki. W latach 1847–1850 folwark dzierżawili chłopi strzemieszyccy, a po śmierci Józefa Cieszkowskiego - Joanna Ucka, a następnie po niej Warszawskie Towarzystwo Kopalń Węgla i Zakładów Hutniczych[51]. Niestety, nie zachowały się żadne przekazy ikonograficzne dotyczące budynku, w którym część swego życia spędził Naczelny Zawiadowca Kopalń Zachodniego Okręgu Górniczego. Z ówczesnych opisów wynika, że była to skromna budowla drewniana. Chociaż zwano ją dworem, ale nie posiadała charakterystycznego kolumnowego ganku. Józef Cieszkowski, który w ostatnich latach życia chorował prawdopodobnie na podagrę, zmarł 11 czerwca 1867 r.[52]. Pochowano go zapewne na cmentarzu parafialnym w Gołonogu, jednak jego grób nie zachował się[53].
* * *
Krakowska Ustawa górnicza z 1844 r.
(fragmenty)[54]
My Prezes i Senatorowie Wolnego Niepodległego i ściśle Neutralnego Miasta Krakowa i jego Okręgu. Wszem wobec i każdemu z osobna, komu o tym wiedzieć należy, a mianowicie mieszkańcom W.M. Krakowa i jego Okręgu oznajmiamy, iż Zgromadzenie Reprezentantów na posiedzeniu swym w dniu 13 b.m. i r. odbytym[55], zgodnie z inicjowanym Mu przez Senat projektem, uchwaliło odnośnie Art. 552 kod. cyw. następującą Ustawę górniczą:
Tytuł I. O zakładach górniczych w ogólności.
Art. 1. Ciała kopalne, w łonie ziemi zamknięte, należą do jej właściciela, sól tylko kuchenna, kopalniana lub jej źródła, sól przez warzenie wydające, gdziekolwiek by się takowa znajdowała, jako monopol stanowi własność skarbu publicznego. Właściciel ziemi, z której by sól była wydobywaną, ma tylko prawo do wynagrodzenia, o jakiem w Art. 44 niżej mowa będzie.
Art. 2. Kopalnie, w których wydobywane są kruszce, lub inne w żyłach, warstwach lub składach[56] znajdujące się minerały, jako to: złoto, srebro, platyna, merkuriusz[57], ołów, żelazo, miedź, cyna, galman, bizmut, kobalt, arszenik, złotołusk[58], manganez[59], antymon, ołowianka[60], tłuszcz ziemny[61], ametyst, opal, topaz, granat, kryształ skalisty[62], chryzopraz, węgle kamienne, ziemie z których się otrzymują sole mineralne, to jest: ziemie witriolowe[63], ałunowe[64], sól glauberską[65] itd., jakimkolwiek sposobem użytek z nich ciągnionym będzie, ulegają Nadzorowi gospodarstwa krajowego, a tym samem przepisom niniejszej Ustawy górniczej.
Art. 3. Nadzorowi temu ulegają również wszelkie zakłady wydobywanie ciał kopalnych na celu mające, lub takowe ułatwiające, jakimi są sztolnie, narzędzia do wydobywania ciał kopalnych potrzebne itp.
Art. 4. Oddzielna ustawa o nadzorze policji górniczej, przez Senat rządzący wydać się mająca, oznaczy, na czym dozór ten zależy i jak wykonywanym być powinien.
Art. 5. Do wyżej nadmienionej należeć także będzie oznaczenie: zasad do prób metalurgicznych i sposobu postępowania w sprawdzeniu ilości poszukiwanego metalu, oznaczenie kwalifikacji dla robotników w kopalniach.
Art. 6. Nie uważają się za kopalnie, przepisom ustawy niniejszej uległe, otwarte na powierzchni ziemi łamanie proste torfu, łupku, głazów, kamieni budowlanych i wapiennych, marmuru, granitu, gipsu, porfiru, marglu, kredy, krzemieni, ziem folarskich[66], gliny garncarskiej, ogniotrwałej, dachówkowej, cegłowej itd.
Art. 7. Kopalnie są nieruchomościami, również jak i budowle, machiny, szyby, chodniki i inne przedmioty założone na trwanie, stosownie do art. 524 kod. cyw. Są jeszcze nieruchomościami z przeznaczenia: konie do robót wewnętrznych w kopalniach używane, zaprzęgi, narzędzia i sprzęty do prowadzenia kopalni służące. Wydobyte ciała kopalne, zasoby i inne ruchome przedmioty, z popędem kopalni stałego związku nie mające, są ruchomościami.
Tytuł II. O zakładaniu i nabywaniu kopalń.
Art. 8. W dobrach, zupełnie prywatną własnością będących, właściciel ziemi może wszelkie poszukiwania ciał kopalnych w swej własności przedsiębrać, może również poszukiwania trzeciej osobie dozwolić. Każda umowa w tym przedmiocie między właścicielem ziemi a przedsiębiorcą zawarta, tak jak każda inna, podlega ogólnym przepisom prawa, a o ile ustawom krajowym byłaby przeciwną, skutku mieć nie może.
Art. 9. Nikt, a nawet właściciel ziemi nie może otwierać kopalni, tylko na zasadzie pozwolenia Rządu.
Art. 10. Właścicielowi ziemi udzielenie pozwolenia na otwarcie kopalni odmówionym być nie może [...]
Art. 17. Podanie w celu uzyskania pozwolenia w dobrach narodowych lub instytutowych, obejmować powinno wyrażenie gatunku minerału, którego wynalezienie zamierzone, wniesione będzie do Wydziału dochodów publicznych, który po zasięgnięciu od Inspektoratu górniczego potrzebnych wyjaśnień, decyzję wyda, z wolnym dla strony odwołaniem się do Senatu.
Art. 18. Pozwolenie na poszukiwanie ciał kopalnych w dobrach narodowych lub instytutowych, obejmować powinno nie tylko dokładne oznaczenie przestrzeni, w której takowe ma być przedsiębrane, ale zarazem i oznaczenie przeciągu czasu, na jaki udzielone zostanie. W każdym zaś przypadku nie może być udzielone na poszukiwanie w miejscach, już komu innemu w tym celu przeznaczonych, wyjąwszy w przypadku Art. 29 przewidzianym. Przeciąg czasu na poszukiwanie takowe dozwolony, nie może być krótszy od trzech, a dłuższy nad sześć miesięcy. Przedłużenie go dla słusznych przyczyn na nową epokę, pierwszej nie przeważającą, udzielonym być powinno. Jeżeli poszukujący inne, to jest niezamierzone do poszukiwania, ciała kopalniane wynajdzie, nie będzie mieć prawa żadnego do żądania wynagrodzenia wyjąwszy przypadek w Art. 27 przewidziany.
Art. 19. Poszukujący ciał kopalnych jest obowiązanym w przedsiębraniu robót zachować ostrożności, przepisami policyjnymi wskazane.
Art. 20. Poszukiwanie na łąkach i polach następować powinno w takim czasie, aby przez to zbiory uszkodzonymi nie były.
Art. 21. Poszukujący ciał kopalnych, w razie wynalezienia poszukiwanych lub nawet innych ciał kopalnych, winien wyrobiska, w których ciał kopalnych warstwy, żyły, składy lub źródła wynalazł, odkrytymi zostawić i najdalej w ciągu miesiąca jednego donieść o tym Senatowi rządzącemu, a jeśli ma zamiar otworzyć kopalnię, zamówienie stosowne uczynić [...]
Art. 27. W przypadku wynalezienia soli kuchennej, poszukujący zwrócone mieć będzie ze strony skarbu publicznego za samo wynalezienie pięciokrotnie wziętą ilość rzeczywiście wyłożonych na poszukiwanie kosztów.
Art. 28. Jeżeli poszukiwanie bezskutecznym okaże się, poszukujący przedsiębiorca, nie będący sam właścicielem ziemi, obowiązany jest przedstawić ukończenie swego poszukiwania Wydziałowi dochodów publicznych, wynagrodzić za zrujnowaną powierzchnię i utracone pożytki kogo należy, oraz wyrobiska, po sprawdzonej bezskuteczności poszukiwania, zasypać i zrównać, wyjąwszy jeżeliby właściciel nie chciał je mieć zasypane i zrównane. Po bezskutecznym poszukiwaniu lub gdyby pierwszy, otrzymujący pozwolenie poszukiwania, wcale go nie czynił w terminach zakreślonych, nowe pozwolenie trzeciemu udzielnym być może.
Art. 29. Zamówienie, czynione w celu uzyskania w dobrach narodowych lub instytutowych [...] pozwolenia na otwarcie kopalni, bądź także na założenie takowej w dobrach, prywatną własnością będących, na zasadzie zezwalającej deklaracji ze strony właściciela ziemi wydanej nastąpi przez podanie do Wydziału dochodów publicznych prośby, która natychmiast pod datą właściwą, godziny, dnia, miesiąca i roku, do oddzielnie utrzymywanej księgi zamówień wpisaną być winna.
Art. 30. Prośba ta obejmować powinna nazwisko zamawiającego, wymienienie dóbr, przedmiotu zamówionego, granic okolicy, tudzież rodzaju minerału. Do prośby tej winien zamawiający dołączyć: świadectwo Inspektoratu górniczego, iż sam, lub kto inny przez niego użyty, posiada praktyczne wiadomości w sztuce górniczej, mianowicie w przedmiocie zamówionym, dokładny przez geometrę rządowego sporządzony, plan powierzchni kopalni w czterech odrysach [...],wykaz hipoteki dóbr, w których kopalnia ma być otwartą [...]
Art. 38. Udzielone pozwolenie obejmować powinno wyrażenie: liczby miar, tudzież przestrzeni kopalni, która przez punkty stałe, wzięte na powierzchni ziemi i przechodzące przez prostopadłe równie, prowadzone od tejże powierzchni do wnętrza ziemi w nieskończoną głębię oznaczoną będzie, czasu, w którym prowadzenie kopalni lub innego zakładu górniczego ma być rozpoczęte pod zagrożeniem, iż w przeciwnym razie, pozwolenie moc swoją utraci, wyjąwszy, jeśli zyskujący dozwolenie jest razem właścicielem ziemi, na koniec: praw, jakie właścicielowi ziemi, w skutek udzielonego komu innemu pozwolenia na zasadzie jego zezwalającej deklaracji, służą.
Art. 39. W pozwoleniu na prowadzenie sztolni oznaczone będzie miejsce rozpoczęcia, kierunku, długości, szerokości, wysokości i jej ujścia [...]
Tytuł III. O stosunkach właścicieli ziemi do przedsiębiorstw kopalń.
Art. 43. Wszelkie prawa właścicielom ziemi służące a z górnictwem nie mające związku, z powodu udzielenia pozwolenia na zakład górniczy naruszonymi być nie mogą.
Art. 44. Właścicielowi ziemi należy się wynagrodzenie za to wszystko, cokolwiek dla odkrycia i utrzymania w popędzie kopalni lub innego zakładu górniczego, przez niego odstąpionym lub utraconym będzie.
Art. 45. Właściciel ziemi zobowiązanym jest odstąpić zyskującemu pozwolenie: powierzchnię ziemi na kopalnię, sztolnię i warpiska[67], drogi, tudzież na zabudowania potrzebną, wyjąwszy, gdyby takowe zakładane być miały w terenach ogrodzonych, dziedzińcach, ogrodach albo w gruntach, przylegających do mieszkań lub terenów ogrodzonych dworskich w odległości 150 łokci[68]od tychże parkanów lub mieszkań, wody potrzebnej do tłuczek, płuczkarń i hut, drzewa budowlanego i opałowego za cenę, za którą innym sprzedaje i o tyle, o ile takowe pozbywa [...]
Tytuł IV. O stosunkach przedsiębiorców kopalń i sztolni względem właścicieli ziemi i innych, prawa styczne posiadających.
Art. 49. Przedsiębiorca kopalni może nią zarządzać w sposobie najrozciąglejszym, one pozbywać i wszelkimi sposobami ciągnąć z niej pożytki, byleby zachował przepisy niniejsza ustawą.
Art. 50. Ma prawo wydobywać minerały pozwoleniem objęte w całej przestrzeni pola kopalnianego i żądać od właściciela ziemi, na której jest kopalnia, aby tego wszystkiego nie czynił, co by mu w wykonaniu robót przeszkodę sprawiało.
Art. 51 Kiedy z powodu stykania się kopalni lub innej jakiejkolwiek przyczyny, roboty górnicze przedsiębrane w jednej, przeszkadzają lub też przyczyniają się do wykonywania robót podobnych w drugiej kopalni, wówczas właściciel drugiej kopalni w miarę zarządzonej szkody lub otrzymanej korzyści ma prawo albo zobowiązanym jest do wynagrodzenia.
Art. 52. Otrzymujący pozwolenie na prowadzenie sztolni, może także prowadzić boczne chodniki, czyli skrzydła i ma prawo zażądać od każdego posiadacza kopalni, aby mu przeprowadzenia sztolni przez jego kopalnię nie wzbraniał [...]
Art. 59. Każdy przedsiębiorca kopalni, lub sztolni winien jest drugiemu udzielić użycia swoich szybów, chodników, lub sztolni, z zastrzeżeniem wynagrodzenia Art. 51 zapewnionego [...]
Art. 66. Każdy zyskujący pozwolenie na prowadzenie sztolni lub inny zakład górniczy winien jest w miarę wielkości zakładu złożyć stempel od 50 do 500 złp., na którym to pozwolenie udzielone zostanie [...]
Art. 67. Przedsiębiorca sztolni obowiązany jest: utrzymywać sztolnie porządnie i ocembrowane, sprowadzać sztolnią swoją wody wszystkie, które do niej spływają, niepotrzebne ziemie z kopalni wynieść i nie wpuszczać do sąsiedniej kopalni dymu i swędu.
Art. 68. W przypadku, kiedy wody z jednej kopalni spływają do sztolni przez kopalnie drugą, przedsiębiorca sztolni obowiązanym jest przedsięwziąć ostrożności, aby kopalnia w robotach uszkodzona nie była.
Tytuł V. O spółce górniczej.
Art. 69. Kiedy dwie lub więcej osób na wspólny zysk lub stratę należy do przedsiębiorstwa jakiego zakładu górniczego, wówczas jest spółka górnicza, która ulega przepisom ustaw obowiązujących oraz szczególnym zastrzeżeniom w ustawie niniejszej oznaczonym [...]
Tytuł VI. O utracie praw do kopalni przedsiębiorcy nie będącego razem właścicielem ziemi.
Art. 74. Utrata prawa do zakładu górniczego następuje albo przez dobrowolne tegoż opuszczenie przez przedsiębiorcę albo też pomimo jego woli skutkiem prawa [...]
Art. 77. Utrata prawa do zakładu górniczego następuje: przez opuszczenie robót bez uzyskanego na odpoczynek pozwolenia, przez robotę nieporządną i rabunkową, przez niestosowanie się do warunków listu lennego [...]
Tytuł VII. O odpoczynku robót górniczych.
Art. 80. Jeżeli przedsiębiorca kopalni lub innego zakładu górniczego, takowych dla zaszłych przeszkód w popędzie utrzymać nie może, winien jest właścicielowi ziemi i Wydziałowi dochodów publicznych w ciągu dni 30 donieść; w przeciwnym razie traci prawo do żądania pozwolenia na odpoczynek. Właściciel ziemi sam na siebie kopalnią utrzymujący, obowiązany jest tylko donieść Wydziałowi dochodów publicznych, że przestaje utrzymywać kopalnię w ruchu i wyrazić, na jaki długi czas [...]
Tytuł VIII. O księgach górniczych.
Art. 84. Księgi górnicze utrzymywane będą w Wydziale dochodów publicznych, będą jawne i każdemu wolno takowe przejrzeć lub żądać z nich wypisów. Wykazy, z ksiąg tych wydawane, stanowić będą wyłącznie wiarę, co do wniesionych tytułów w te księgi.
Art. 85. W księgach tych zapisywane będą: pozwolenie na otwarcie lub prowadzenie zakładu górniczego, uznanie pozwolenia za wygasłe, kontrakty spółki i inne czynności, w formie prawem przepisanej zawarte [...]
Tytuł IX. O sporach i jurysdykcji w przedmiotach górniczych.
Art. 93. We wszelkich przedmiotach z nadzorem policyjnym górnictwa związek mających, orzeczenie należy do Wydziału dochodów publicznych, z wolnym odwołaniem się od takowego do Senatu [...]
Tytuł X. Urządzenia ogólne.
Art. 96. Wszelkie ustawy i rozporządzenia przepisom niniejszej ustawy przeciwne, przestają obowiązywać z dniem jej ogłoszenia [...]
Art. 98. Przedsiębiorcy kopalń w ruchu będących, którzy albo nie posiadają na ich otwarcie pozwolenia albo z takowego wywieść się nie są w stanie, obowiązani będą postarać się o takowe w przeciągu roku jednego, pod rygorem stosownych kar pieniężnych, pieniężnych, a w razie bezskuteczności tychże, kopalnie te, jako opuszczone uważane będą [...]
Art. 100. Prawa i obowiązki z umów w przedmiotach górniczych wynikłe, utrzymują się w swojej mocy, o ile zachowane zostały formy, przepisami w czasie ich zawarcia wskazane, z zastrzeżeniem atoli dopełnienia wpisu do ksiąg górniczych i hipotecznych ustawa niniejsza nakazane. Zalecamy, przeto i rozkazujemy, aby postanowienie to, jako prawo, od dnia pierwszego stycznia tysiąc osiemset czterdziestego piątego roku obowiązujące mające; uważanym i przez kogo należy ściśle dopełniane; dla podania zaś takowego do wiadomości powszechnej, aby w Dzienniku praw zamieszczonym było.
Przypisy:
[1] Wiele trudności nastręcza odtworzenie pierwszych lat życia Józefa Cieszkowskiego. Być może niezbyt majętni Cieszkowscy przenosili się często z miejsca na miejsce, w poszukiwaniu zarobku, jak to się działo z wieloma przedstawicielami ubogiej szlachty. Należy zaznaczyć, że S. J. Adamczyk, Szkoła Akademiczno-Górnicza w Kielcach (1816-1827). Agencja Rekl.-Wyd. „Jard”, Kielce, 2003, s. 1-144; podaje (s. 70) następujące imiona Cieszkowskiego: Jerzy Józef Patrycy. Natomiast Wielka Encyklopedia Ilustrowana. Druk. S. Sikorskiego, Warszawa, 1893, t. 11, s. 1005 podaje, że Cieszkowski urodził się „we wsi Czubrowice w Skalbmierskiem”. Należy także zaznaczyć, że J. Jaros, Cieszkowski Józef. [w:] Orłowski B. (red.): Słownik polskich pionierów techniki. Wyd. Śląsk, Katowice, 1984, s. 42-43, podaje miejscowość Czubrynowice koło Skalbmierza, jako miejsce urodzenia Cieszkowskiego. Na podstawie przeprowadzonej analizy materiałów archiwalnych należy jednak przyjąć, że Józef Cieszkowski urodził się w Kaliskiem. [2] „W Opolu pruskiem”, por. Wielka Encyklopedia...., 1893.[3] Należy zaznaczyć, że wszystkie informacje dotyczące dalszej kariery zawodowej Jana Cieszkowskiego, który był prawdopodobnie zawiadowcą hut olkuskich są znane tylkoz opracowania: N. Gąsiorowska, Górnictwo i hutnictwo w Królestwie Polskiem 1815-1830. Bibl. Wyż. Szkoły Handl., Warszawa, Wyd. Gebethner i Wolff, Warszawa, 1922, s. 1-592, a zwłaszcza s. 151. Dane te nie znalazły potwierdzenia w sporządzonych zestawieniach, por. A. J. Wójcik, Organizacja władz górniczych i hutniczych Królestwa Polskiego w pierwszej połowie XIX wieku. „Analecta”, 2005, z. 1-2, s. 227-308; tenże, Górnicy Stanisława Staszica – organizacja władz górniczych Królestwa Polskiego. „Budow. Górn. i Tunel.”, 2005, nr 2, s. 41-50. Por. także I. Rybicka, Kształcenie zawodowe w górnictwie i hutnictwie Królestwa Polskiego w XIX wieku. „Zesz. nauk. AGH”, nr 469, Górn., nr 64, 1975, s. 1-120 oraz S. J. Adamczyk, Szkoła Akademiczno-Górnicza...., 2003, s. 59, gdzie podaje, że Jan Cieszkowski, członek tajnego stowarzyszenia Bractwa Burszów, był przesłuchiwany już w listopadzie 1821 r., wraz z innymi studentami w związku ze śledztwem policji powiatu kieleckiego w sprawie tajnego stowarzyszenia, które ostatecznie zakończyło się w marcu 1823 r. i to szczęśliwie dla samych studentów, gdyż żaden z nich nie został ukarany. Por. S. Małachowski-Łempicki, Związki tajne w Świętokrzyskim. Pam. Świętokrzyski, 1930, Kielce 1931, s. 103-113.[4] A. S. Kleczkowski, Studia nad dziejami Akademii Górniczej (Szkoły Akademiczno-Górniczej) i Głównej Dyrekcji Górniczej w Kielcach. „Kwart. Hist. Nauki i Techn.”, 1994, z. 1, s. 61-70. Nazewnictwo zgodne z treścią postanowienia Namiestnika Królestwa Polskiego z dnia 20 lutego 1816 r. w sprawie ustanowienia Dyrekcji Górniczej w Kielcach. Por. F. Rybarski, Szkoła Akademiczno-Górnicza w Kielcach, 1816-1827. „Gaz. Kiel.”, 1885, nr 29, s. 1-2; nr 30, s. 1-2; nr 31, s. 1. Warto tu przytoczyć fragment tzw. rewersu dla stypendystów Szkoły (F. Rybarski, Szkoła Akademiczno-Górnicza..., 1885, nr 30, s. 2): „Ponieważ mnie podpisanemu, na moją pokorną prośbę, nie tylko bezpłatnie lekcyj w Szkole Akademiczno-Górniczej Królestwa Polskiego w Kielcach wykładanych, słuchać pozwolono, lecz także i stypendium do wsparcia mnie, od Najwyższej władzy udzielono, przeto nie tylko uznaję z najwyższym dziękczynieniem stąd wynikłe dla mnie dobrodziejstwo, lecz także obowiązuję przez niniejszy rewers, że tak już przezemnie nabytych, jakoteż nabyć się mających nauk i wiadomości, nigdy na szkodę mej Ojczyzny, Królestwa Polskiego, nie użyję, lecz owszem, zawsze i na każdym miejscu do służby rządowej górniczej Królestwa Polskiego gotowym bedąc, takową z poświęceniem wszystkich swoich sił wykonywać będę”.[5] Archiwum Państwowe w Katowicach, Archiwum Górnicze Dąbrowy [Górniczej] AGD - 12/839/0 (dalej zwane AGD), AGD sygn. 194; A. Żeleńska-Chełkowska, Szkoła Akademiczno-Górnicza w Kielcach na tle dążeń do stworzenia polskiego szkolnictwa technicznego. [w:] W. Różański (red.), Księga Pamiątkowa Jubileuszu 150-lecia założenia Szkoły Akademiczno-Górniczej w Kielcach. Kiel. Tow. Nauk., Kielce, 1972, s. 13-53; oraz J. Szczepański, Absolwenci Akademii Górniczej (Szkoły Akademiczno-Górniczej) w Kielcach. „Stud. Kieleckie”, Ser. Hist., z. 3, 1998, s. 5-14.[6] A. J. Wójcik, Organizacja władz górniczych...., 2005; tenże, Górnicy Stanisława Staszica...., 2005. Należy zaznaczyć, że J. Jaros, Cieszkowski Józef...,1984, który stwierdził (niezgodnie z faktami), że pracę zawodową Józef Cieszkowski podjął dopiero w 1826 r. [7] A. S. Kleczkowski, Sprawozdanie z podróży górniczych Józefa Cieszkowskiego do Anglii, Francji, Belgii w latach 1825-1827. „Pr. Muz. Ziemi”, 1977, z. 27, s. 41-45.[8] H. Łabęcki, Słownik górniczy polsko-rossyjsko-francuzko-niemiecki i rossyjsko-polski (z dodaniem wyrazów odnoszących się do mineralogii, geologii, chemii oraz ważniejszych rzemiosł kruszcowych) tudzież Glossarz średniowiecznej łaciny górniczej w Polsce. Wydanie pośmiertne. Druk. K. Kowalewskiego, Warszawa, 1868, s. 1-347, [s. 83], [s. 36], gdzie we wstępie wymienione są: „Objaśnienia skróceń nazwisk pisarzy przywiedzionych w Słowniku obok wyrazów, które utworzyli lub pierwszy raz użyli” i dalej „Cieszk. Cieszkowski Józef, b. Naczelnik kopalń Okręgu Zachodniego. Sprawozdanie z podróży górniczej do Anglii w 1825 i 1826 (w rękopisie); raporty urzędowe do 1850”.[9] J. Szczepański, Modernizacja górnictwa i hutnictwa w Królestwie Polskim w I połowie XIX wieku. Rola specjalistów niemieckich i brytyjskich. Wyż. Szkoła Pedag., Kielce, 1997, s. 1-294.[10] Tamże, oraz S. J. Adamczyk, Szkoła Akademiczno-Górnicza..., 2003.[11] Są to trzy zeszyty o sygnaturach: G 911-913, dawne N24/XIVC, a potem 170-172/XIVC (o wymiarach – w cm: 33,5x22; 32x21; 31x21, a liczące w sumie 208 stron tekstu, bogato ilustrowanego). Por. A. S. Kleczkowski, Sprawozdanie z podróży..., 1977.[12] Tamże, s. 41.[13] Tamże, s. 44.[14] A. J. Wójcik, Organizacja władz górniczych...., 2005; tenże, Górnicy Stanisława Staszica....., 2005.[15] Ojciec F. K. Grabowskiej – Franciszek był właścicielem dóbr Popów w Kaliskiem, majorem artylerii i ostatnim komendantem twierdzy Częstochowskiej. Por. M. Kantor-Mirski, Z przeszłości Zagłębia Dąbrowskiego i okolicy. Wyd. Tow. Nauk. Zagł. Dąbr., Sosnowiec. 1930, t. I, s. 231-232. Jako pierwsze z dzieci, Józefa Cieszkowskiego, przyszedł na świat 24 lutego 1831 r. Julian Walenty, którego rodzicami chrzestnymi byli Antoni Bauner, kasjer a następnie vice-inspektor dozorstwa Olkusko–Siewierskiego oraz Anna Schliess, żona Karola Schliess – archiwisty tegoż dozorstwa. Następnie 15 lutego 1832 r. urodziła się Bronisława Faustyna, a 26 lutego 1833 r. Roman Wincenty, przy którego chrzcie obecni byli Tomasz Skawiński, wójt Gminy Olkusko - Siewierskiej i Karol Bańkowski, zawiadowca hut dozorstwa Olkusko – Siewierskiego. Natomiast 12 września 1835 r. przyszedł na świat trzeci syn Cieszkowskich – Stanisław, a 13 października 1836 r. córka Jadwiga Zenobia, 28 grudnia 1837 r. Emilia Rozalia, a 22 czerwca 1839 r. ostatnie z ich dzieci Władysław Paulinus. Por. Archiwum Parafii p.w. Św. Ducha w Będzinie: „Księga chrztów”: za rok 1831, akt 33, s. 372; za rok 1832, akt 21, s. 425; za rok 1833, akt 15, s. 469; za rok 1835, akt 139, s. 93; za rok 1836, akt 214, s. 167; za rok 1837, akt 258, s. 246; za rok 1839, akt 133, s. 345.[16] S. Kossuth, Zarys rozwoju techniki górniczej w kopalniach węgla w Zagłębiu Górnośląskim do połowy XIX wieku.Zarys rozwoju techniki górniczej w kopalniach węgla w Zagłębiu Górnośląskim do połowy XIX wieku.[w:] (Pr. zbior.), 1961: Materiały z prac Rady, z. 30, ser. E (2). „Górnictwo polskie w tysiącletnim okresie istnienia państwa polskiego”. Wyd. Geol., Warszawa, s. 22-52; a także J. Jaros, Z dziejów techniki górniczej w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym. „Wiad. Górn.”, 1962, nr 7-8, 266-268; nr 11, s. 416-419; tenże, Z dziejów techniki górniczej w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym (3). „Wiad. Górn.”, 1963, nr 9, 266-268; s. 291-294; tenże, Rozwój techniki w polskim górnictwie węgla kamiennego w okresie pięćsetlecia. „Prz. Górn.”, 1978, nr 3, s. 139-144; oraz A. Szczurowski, Dotychczasowy rozwój sposobów wybierania pokładów węgla w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym. „Prz. Górn.”, 1986, nr 6, s. 169-177.[17] H. Łabęcki, Górnictwo w Polsce. Opis kopalnictwa i hutnictwa polskiego, pod względem technicznym, historyczno-statystycznym i prawnym.[18] S. Kossuth, Zarys rozwoju techniki..., 1960.[19] H. Łabęcki, Pożary na kopalniach, a przedewszystkiem na kopalniach węglowych w Królestwie Polskiem. „Bibl. Warsz.”, 1860, z. 3 (11), s. 380-423.[20] Tamże, s. 385-386.[21] S. Kossuth, Zarys rozwoju techniki...., 1960; J. Jaros, Z dziejów techniki górniczej..., 1963.[22] K. Srokowski, Przemysł węglowy w Królestwie Polskiem. Szkic historyczno-statystyczny. „Prz. Górn.-Hutn.”, 1906, nr 8, s. 231-239; tenże, Przemysł węglowy w Królestwie Polskiem. „Prz. Górn.-Hutn.”, 1910, nr 9, s. 277-289.[23] AGD sygn. 706, 2284.[24] AGD sygn. 695, 696, 709; E. Ciuk, Zarys historii przemysłu górniczego i hutniczego w Zagłębiu Dąbrowskiem i okolicy. „Technik Polski”, 1936, nr 5-6-7, s. 114-121; D. Molenda, Górnictwo kruszców. [w:] Pazdur J. (red.), Zarys dziejów górnictwa na ziemiach polskich. t. 1, Wyd. Gór.-Hut., Katowice, 1960, s. 120-162; J. Jaros, Rozwój wiedzy o warunkach geologicznych Zagłębia Górnośląskiego. Część I. „Wiad. Górn.”, 1962, nr 2, s. 68-71; tenże, Rozwój wiedzy o warunkach geologicznych Zagłębia Górnośląskiego. Część II. „Wiad. Górn.”, 1962, nr 3, s. 108-111; tenże, Dzieje górnictwa w Żychcicach. „Wiad. Górn.”, 1971, nr 7-8, s. 248-250.[25] Sprawozdanie z dn. 26 I // 7 II 1845 r., [za:] A. Albrecht, Materyały tyczące się kopalń galmanu w Królestwie Polskiem. „Prz. Górn.-Hutn.”, 1904, nr 9, s. 246-250; nr 10, s. 273-276; nr 15, s. 426-428; nr 16, s. 444-448; nr 17, s. 476-482; nr 20, s. 550-555; nr 21, s. 574-576; por. nr 9, s. 248-250.[26] AGD sygn. 709.[27] AGD sygn. 779, jak też raporty dotyczące kopalni „Reden”, AGD sygn. 1829, 1832.[28] AGD sygn. 779.[29] H. Łabęcki, Słownik górniczy..., 1868, s. 159.[30] Tamże, s. 170, a także s. 320, gdzie wymieniono termin: „wybudowa – zupełne wydobycie, wyprzątnienie ciała kopalnego z pod ziemi”. Por. także J. Olszewski et al., Leksykon górniczy. Wyd. Śląsk, Katowice, 1989, s. 1-398, a zwłaszcza s. 186, gdzie określono, termin ten jako niewłaściwy: „odbudowa – w znaczeniu: wybieranie, eksploatacja złoża”, a sama definicja jest powtórzeniem wcześniejszej, por. S. Gisman, Ilustrowany górniczy słownik encyklopedyczny. Wyd. Górn.-Hutn., Stalinogród [Katowice], 1955, s. 1-528, a zwłaszcza s. 187, gdzie: „odbudowa – [... ] w znaczeniu: wybieranie lub eksploatacja złoża (w języku polskim żaden z wyrazów nie może mieć znaczenia burzącego, a tym jest w istocie swej usuwanie minerałów złożonych [!] w górotworze”. Należy tutaj wspomnieć o dyskusji nad polskim słownictwem górniczym, które zanalizował S. Gisman, Uwagi o uporządkowaniu słownictwa górniczego. „Prz. Górn.”, 1949, nr 7-8, s. 795-800, gdzie zaproponował przyjęcie zamiast terminu „odbudowa” słowa „wybieranie” i skrócone „wybierka” (będące także propozycją Józefa Cieszkowskiego), jako terminu bardziej odpowiadającego rzeczywistości, zwłaszcza w okresie po II wojnie światowej, gdzie stwierdza (s. 797): „odbudowuje się zniszczone miasta, fabryki i kopalnie, trudno wyrazić jednym i tym samym słowem np. odbudowę kopalń Donbasu [!] i „odbudowę” pokładów w tych kopalniach”. Należy zaznaczyć, że sam termin „odbudowa pokładów węgla” był umieszczony w tytule monografii górnictwa polskiego, por.: Pr. zbior., Monografia górnictwa Polskiego Zagłębia Węglowego. Tom I. Sposoby odbudowy pokładów węgla. Stow. Pol. Inż. Górn. i Hutn. Koło Śląskie, , Katowice, 1935, s. 1-212. W publikacji przedstawiono sposoby odbudowy (sposoby wybierania węgla – por. s. VII przedmowy): ścianowe podłużne, ścianowe poprzeczne, filarowo ubierkowe, długich zabierek, filarowe zabierkowe (podłużne, poprzeczne) i warstwami. Natomiast samo słowo „odbudowa” jest prawdopodobnie kalką terminu w języku niemieckim „Abbau”. Por. S. Gajda, Rozwój polskiej terminologii górniczej. Wyższa Szkoła Pedag., Opole, Ser. B, Stud. i Monogr., 1976, nr 55, s. 1-157, a zwłaszcza s. 49-50. Kluczowe dla górnictwa słowo „eksploatacja” posiada wiele znaczeń. Czynności związane z uzyskiwaniem minerałów oznaczono początkowo jako: „kopać”, zawężając je stopniowo do określenia eksploatacji kruszców i śladów starego górnictwa. Samo określenie „odbudowa” (poprzedzone istnieniem terminu „budowanie”) powstało już w XIX w. Usunięcie terminu „odbudowa” było zdecydowanie łatwiejszym na obszarze Królestwa Polskiego zwłaszcza, że termin ten zastąpiono słowem „eksploatacja”, a pochodzącym z języka francuskiego „exploitation”.[31] H. Łabęcki, Słownik górniczy..., 1868, s. 201.[32] Tamże, s. 215.[33] Tamże, s. 310.[34] Tamże, s. 317.[35] Tamże, s. 320, por. także termin „wycinanie filarów”, tamże, s. 321.[36] Tamże, s. 320.[37] Tamże, s. 329. Sam termin „Zagłębie” określa zwyczajowo określa obszar, na którym występują i są wydobywane bogactwa naturalne lub obszar intensywnej produkcji przemysłowej lub rolnicze. Należy zaznaczyć, że potocznie nazwa „Zagłębie” stosowana jest w odniesieniu do Zagłębia Dąbrowskiego, w opozycji do Górnego Śląska. W słownikach górniczych spotykamy podobne definicje tego terminu, por. S. Gisman, Ilustrowany górniczy słownik...., 1955, s. 428: „zagłębie węglowe – obszar występowania złóż węglowych, stanowiący odrębna jednostkę geologiczną...”, J. Olszewski et al., Leksykon górniczy..., 1989, s. 376: „zagłębie – obszar występowania i eksploatacji złóż określonej kopaliny, stanowiący odrębna jednostkę geologiczną”. W wspomnianej już publikacji S. Gajda, Rozwój polskiej terminologii..., 1976, nie znajdujemy żadnej informacji o „zagłębiu”, a autor wymienia tylko m.in. pola kopalni.[38] H. Łabęcki, Górnictwo w Polsce..., 1841, t. I, s., 591; tenże, Początki nauki kopalnictwa. Nakł. Komissyi Rządowej Przychodów i Skarbu, Warszawa, 1843, s. 7.[39] J. Hempel, Karta geognostyczna zagłębia węglowego w Królestwie Polskiem ułożona z rozkazu dyrektora górnictwa Jenerała Majora Szenszyna. Litogr. M. Fajans, Warszawa, [skala 1:20 000], 1856. Por. A. J. Wójcik, Jan Hempel – autor pierwszej „Mapy geognostycznej zagłębia węglowego w Królestwie Polskiem”. Budow. Górn. i Tunel., 2006, nr 1, s. 45-56; tenże Jan Hempel – górnik i geolog – autor „Mapy geognostycznej zagłębia węglowego....”. „Pr. Nauk. Pol. Wrocław.”, Ser. Studia i Materiały nr 32. „Dziedzictwo i historia górnictwa oraz możliwości wykorzystania pozostałości dawnych robót górniczych”, 2006, s. 349-359.[40] K. Jahoda, Prawo górnicze „Wolnego, Niepodległego i Ściśle Neutralnego Miasta Krakowa” (1844). „Prz. Górn.”, 1983, nr 11-12, s. 470-475.[41] Z biegiem czasu wykształciły się trzy silne ośrodki eksploatacji górniczej: Jaworzno, Trzebinia i Krzeszowice. Oprócz eksploatacji górniczej węgla kamiennego, rud ołowiu, cynku i żelaza oraz glinki ogniotrwałej wydobywano także w wielu kamieniołomach, gliniankach, żwirowniach różne surowce budowlane, a na terenie Krzeszowic także wody lecznicze. Por. H. Łabęcki, Górnictwo w Polsce..., 1841, s. 464-467 i 492-493, gdzie stwierdza, że na terenie Wolnego Miasta Kraków istniało m.in. sześć kopalń węgla kamiennego, siedem kopalń ołowiu, cztery kopalnie galmanu i trzy kopalnie rudy żelaza.[42] E. Pietraszek, Zagłębie Krakowskie w latach 1796-1848. „Kwart. Hist. Kult. Mater.”, nr 4, 1961, s. 743-780; K. Jahoda, Prawo górnicze „Wolnego, Niepodległego i Ściśle Neutralnego Miasta Krakowa” (1884 [!]). „Prz. Górn.”, nr 11-12, 1983, s. 470-475.[43] „Tymczasowe przepisy rządzącego Senatu miasta Krakowa z dnia 29 października 1830”, por. J. M. Bocheński, Krakowskie Prawo górnicze. Zbiór górniczych ustaw i rozporządzeń, obowiązujących w dzisiejszym Wielkim Księstwie Krakowskim od roku 1805 do końca października 1854. Księgarnia Spółki wydawniczej Polskiej, Kraków, 1898, s. 1-60. Jan Chrzciciel Schindler (1802-1890) – doktor h.c. obojga praw 1833 r. i filozofii 1840 r.. Studiował we Lwowie i w Wiedniu; od 1832 r. profesor Pisma św. i języków wschodnich na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego (do 1836 r.) oraz kanonik katedry krakowskiej i proboszcz kościoła św. Mikołaja; radca konsystorza generalnego; od r. 1837 senator, a w latach 1839-1846 prezes Senatu Rządzącego Wolnego Miasta Krakowa; kurator Uniwersytetu Jagiellońskiego (1847-1849) i dwukrotny jego rektor (1852 r. i 1863 r.); pochowany u kamedułów na Bielanach. Por. „Alma Mater”, nr 26, 2001.[44] Jan Chrzciciel Schindler (1802-1890) – doktor h.c. obojga praw 1833 r. i filozofii 1840 r.. Studiował we Lwowie i w Wiedniu; od 1832 r. profesor Pisma św. i języków wschodnich na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego (do 1836 r.) oraz kanonik katedry krakowskiej i proboszcz kościoła św. Mikołaja; radca konsystorza generalnego; od r. 1837 senator, a w latach 1839-1846 prezes Senatu Rządzącego Wolnego Miasta Krakowa; kurator Uniwersytetu Jagiellońskiego (1847-1849) i dwukrotny jego rektor (1852 r. i 1863 r.); pochowany u kamedułów na Bielanach. Por. „Alma Mater”, nr 26, 2001. [45] Wśród niewielu polskich specjalistów podejmujących w XVIII w. studia na zagranicznej uczelni był Jan Mieroszewski, który studiował na Akademii Górniczej w Bańskiej Szczawnicy. Górnik z wykształcenia, a także późniejszy dyrektor górnictwa Wolnego Miasta Krakowa urodził się w 1768 r. – prawdopodobnie - w Krzcięcicach, powiat jędrzejowski. Był synem Wojciecha, cześnika halickiego i sądeckiego, właściciela Dalewic, koło Miechowa oraz Katarzyny z Miłkowskich. Był bratem Jacka (1771-1850), który został sekretarzem generalnym Senatu Wolnego Miasta Krakowa i wielokrotnie reprezentował Miasto w pertraktacjach gospodarczych z Królestwem Polskim. Mając 20 lat wyjechał na studia górnicze. Po powrocie do kraju (prawdopodobnie 1791 lub 1792 r.) został skierowany do kontroli państwowych kopalń soli. Po powrocie ze studiów opublikował broszurkę: „Wywód Ogólny o Użyteczności i Sposobach zaprowadzenia Górnictwa porządnego i trwałego w Krajach Rzeczypospolitej” będącą prawdopodobnie skrótem obszerniejszego opracowania. Był także posiadaczem majątku ziemskiego Odonów, koło Kazimierzy Wielkiej (1818-1842). W latach 1824-1827 z ramienia Senatu Miasta Krakowa został intendentem kopalń. Na stanowisko dyrektora kopalń w Wieliczce został mianowany dopiero w 1829 r. Współcześni jemu – pamiętnikarz krakowski Ambroży Grabowski – tak komentowali ten awans zawodowy: „Czy w tę głowę weszło, co z nauk górniczych, czy po latach 30 nie trudnienia się tym przedmiotem cokolwiek wiadomości tych zostało? Jest problematyczną rzeczą”. Niestety nie znamy dokładnie zakresu osiągnięć Jana Mieroszewskiego na tym stanowisku[45]. Zmarł prawdopodobnie w 1842 r. Był żonaty z Marią Rusocką, a z małżeństwa przyszła na świat córka Julia, która zmarła w 1834 r. Por. także K. Jahoda, Krakowskie urzędy górnicze. „Prz. Górn.”, nr 3, 1981, s. 143-150; tenże, Prawo górnicze..., 1983; A. J. Wójcik, Dokonania Józefa Cieszkowskiego w górnictwie polskim. „Budown. Górn. i Tunel.”, 2006, nr 2, s. 49-53; tenże Jan Mieroszewski – Górnik z „Terra banensium”. „Budown. Górn. i Tunel.”, 2007, nr 2, s. 35-43; tenże, [z: A. Rybak] Józef Cieszkowski. Górnik Zagłębiowski. Tow. Przyjaciół Dąbrowy Górniczej, Dąbrowa Górnicza, 2006, s. 1-24.[46] Ustawa górnicza była ważna także po zajęciu Krakowa przez wojska austriackie (1846 r.), na obszarze zwanym już, jako Wielkie Księstwo Krakowskie, Duże zmiany nastąpiły dopiero w 1858 r., z chwilą przyjęcia Austriackiej Powszechnej Ustawy Górniczej wraz ze wszystkimi rozporządzeniami dodatkowymi.[47] Należy zaznaczyć, że jedyną ówczesną dogłębną analizę treści Ustawy przedstawił tylko H. Łabęcki, Wiadomość o nowej ustawie górniczej Krakowskiej z d. 16 lipca 1844 roku. „Bibl. Warszaw.”, t. IV, 1844, s. 445-461.[48] Interesującą jest także dedykacja poświęcona Józefowi Cieszkowskiemu przedstawiona w małej, ale bardzo szczegółowej, książeczce autorstwa Wincentego Sapalskiego. Por. W. Sapalski, Wykaz tabelaryczny skał stanowiących pokłady Ziemi. Druk. Uniwer., Kraków, 1843, s. 1-39.[49] A. Rybak, A. Wójcik, Franciszek Maria Lanci – budowniczy gmachu zarządu Górniczego w Dąbrowie Górniczej. „Raptularz Kulturalny”, 1998, nr 3, s. 30-33; tychże, Budynek Zarządu Górniczego w Dąbrowie Górniczej. „Zesz. Muzeum Miejskiego Sztygarka”, 1999, vol. I, s. 10-14.[50] I. Rybicka, Kształcenie elewów górniczych po zamknięciu Szkoły Akademiczno-Górniczej w Kielcach. [w:] (red. W. Różański), Księga Pamiątkowa Jubileuszu 150-lecia założenia Szkoły Akademiczno-Górniczej w Kielcach. Kiel. Tow. Nauk., Kielce, 1972, s. 75-85; gdzie podaje, że w okresie administracji górnictwem przez Bank Polski (w latach 1833-1842) naukę pobierało około 150 uczniów (s. 79). Zapisani do Korpusu Górniczego odbywali szereg praktyk (trwających w sumie dwa lata) w różnych kopalniach, a poszczególne etapy kończyły się przygotowaniem sprawozdań z przebiegu prac.[51] A. Rybak, Z dziejów oświaty na terenie Strzemieszyc Małych 1820–2000. Dąbrowa Górnicza, 2002, s. 24.[52] J. Jaros, Cieszkowski..., 1984, podaje że Cieszkowski zmarł w Warszawie. Natomiast zapis w księdze parafialnej kościoła p.w. św. Antoniego w Gołonogu, prowadzonej przez księdza Józefa Gąsiorowskiego (1802-1888), plebana parafii w latach 1841-1888, stwierdza to jednak jednoznacznie: „Strzemieszyce Małe. Działo się to w wsi Gołonogu dn. 14 czerwca 1867 roku o godzinie 12 w południe. Stawili się Andrzej Szlęzak strażnik lasów rządowych lat 49 i Feliks Czerniak właściciel gruntu, lat 40 mający, w Strzemieszycach Małych zamieszkali i oświadczyli, iż w dniu 11 czerwca roku bieżącego o godzinie 9 wieczór umarł Józef Cieszkowski, żonaty, emeryt w Strzemieszycach Małych, pod numerem 135 zamieszkały, lat 67 mający, syn Franciszka i Rozalii małżonków Cieszkowskich z wsi Czubrowic, zostawiwszy po sobie owdowiałą żonę Ksawerę, z Grabowskich. Po przekonaniu się naocznie o zejściu Józefa Cieszkowskiego akt ten przeczytany stawiającym i przez nas tylko podpisany, gdyż stawiający pisać nie umieją. Ksiądz Gąsiorowski”.[53] Pogrzeb odbył się 14 czerwca 1867 r., por. Wojciech z Boguchwałowic, Józef Cieszkowski. „Tyg. Ilustr.”, 1867, nr 419, s. 157-158.[54] Tekst Ustawy zgodny jest z tekstem przedstawionym w „Dzienniku Praw Wolnego Miasta Krakowa”, za 1844 r. Por. J. M. Bocheński, Krakowskie Prawo górnicze..., 1898. Należy zaznaczyć, że poprawiono i uwspółcześniono pisownię specjalistycznych terminów, poszczególnych także niektórych słów. Ustawa zawiera X „Tytułów”: I – Zakładach górniczych w ogólności (art. 1-7), II – O zakładach i nabywaniu kopalń (art. 8-42), III – O stosunkach właścicieli ziemi do przedsiębiorców (art. 43-48); IV – O stosunkach przedsiębiorców kopalni i sztolni względem właścicieli ziemi i innych prawa styczne posiadających (art. 49-68), V – O spółce górniczej (art. 69-73), VI – O utracie praw do kopalni przedsiębiorcy, nie będącego zarazem właścicielem ziemi (art. 74-79), VII – O odpoczynku robót górniczych (art. 80-83), VIII – O księgach górniczych (art. 84-92), IX – O sporach i jurysdykcji w przedmiotach górniczych (art. 93-95), X – Urządzenia ogólne (art. 96-100).[55] 13 lipca 1844 r., a ogłoszenie formalne Ustawy nastąpiło 16 lipca 1844 r.[56] Por. H. Łabęcki, Słownik górniczy..., 1868, gdzie określa się „skład ciała kopalnego”, jako „masa ciała kopalnego wewnątrz ziemi, nie tworząca ani pokładu ani żyły”.[57] Rtęć, por. H. Łabęcki, Słownik górniczy..., 1868.[58] Siarczek arsenu, czyli pomarańczowoczerwony realgar i żółty aurypigment..[59] Mangan.[60] Czyli „rudy ołowiane w ogólności”, por. H. Łabęcki, Słownik górniczy..., 1868.[61] Ropa naftowa razem ze swoimi pochodnymi.[62] Kryształ kwarcu. Uwodnione siarczany metali (żelaza, miedzi).[63] Uwodnione siarczany metali (żelaza, miedzi). [64] Siarczan glinu i potasu, tworzący skupienia ziarniste, zbite, a także naciekowe i naskorupienia. Występuje między innymi w strefie utlenienia skał ilastych i węgli zawierających piryt, markasyt lub inne siarczki.[65] Mirabillit, dziesięciowodny siarczan sodowy, służący do wytwarzania sody.[66] Czyli „ziemia foluszowa” - materiał mineralny pochodzenia osadowego, składający się głównie z uwodnionego glinokrzemianu i nieznacznych ilości tlenków żelaza, wapnia, magnezu oraz metali ziem alkalicznych. Odznacza się małą spoistością, tłustym wyglądem i żółtym zabarwieniem oraz wykazuje własności absorpcyjne i jest stosowany do odbarwiania i odtłuszczania.[67] Warpiska, czyli warpia, warpa = hałda, por. H. Łabęcki, Słownik górniczy..., 1868.[68] Odległość 89,4 m, gdzie 1 łokieć = 0,596 m.