|
MAKSYMILIAN STRASZ - ARCHITEKT,
FOTOGRAF, AUTOR MAP OKRĘGÓW GÓRNICZYCH KRÓLESTWA POLSKIEGO
Powstanie Królestwa Polskiego
oraz rozwój rządowego górnictwa i hutnictwa dało możliwość zatrudnienia szeregu
wykształconych specjalistów. którzy podejmowali się po raz pierwszy wielu zadań,
w tym także i opracowania pierwszych gospodarczych map okręgów górniczych:
Wschodniego – obejmującego rejon Gór Świętokrzyskich oraz Zachodniego –
mieszczącego się w południowo-zachodnim krańcu Królestwa Polskiego,
ograniczonym granicami państwowymi z Prusami i Austrią[1].
Jednym z takich specjalistów był zapewne Maksymilian Strasz (1804-1885),
architekt, inżynier budownictwa, człowiek o wielostronnych zainteresowaniach i
entuzjasta nowości technicznych.
Maksymilian [Maxymilian] Edward
Andrzej Strasz[2] urodził się 10
października 1804 r. w Ojrzanowie, pow. błoński[3].
Pochodził z zubożałej szlachty mazowieckiej. Początkowe wykształcenie odebrał w
Warszawie i mimo, że nie skończył szkoły średniej, rozpoczął naukę w Szkole
Inżynierii Cywilnej (od 1823 r. Instytut Inżynierii Cywilnej). W tym okresie
pracował także nad planami obejmującymi rzekę Wisłę wraz z miejscowościami nad
nią się znajdującymi[4]. Równocześnie (od 7
listopada 1820 r.) studiował jako „elew
miernictwa” Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policji na Wydziale Sztuk
Pięknych i Miernictwa Uniwersytetu Warszawskiego[5].
W 1827 r. Strasz ukończył
Instytut Inżynierii Cywilnej ze stopniem celującym, a w 1828 r. otrzymał patent
geometry. W dniu 2 marca 1830 r. zdał egzamin z inżynierii cywilnej i otrzymał
stopień inżyniera[6]. Bezskutecznie starał się
o wyjazd w celu podniesienia swej wiedzy technicznej za granicę na studia na
koszt państwa. Wyjazd taki nie doszedł do skutku. Za własne pieniądze w
sierpniu 1830 r. wyjechał do Niemiec, Holandii i Anglii. Zinteresował się wtedy
różnego rodzaju nowinkami technicznymi, takimi jak fotografia, kolej żelazna,
żegluga morska[7]. Powrócił do kraju już po
wybuchu powstania listopadowego. 20 maja 1831 r. został mianowany konduktorem w
Kwatermistrzostwie Głównym Wojska Polskiego[8]. Udział w powstaniu nie
przeszkodził Straszowi w dalszej karierze. W 1833 r. otrzymał urząd zastępcy
inżyniera w Komisji Województwa Augustowskiego i zamieszkał w Augustowie. W
roku nastepnym awansował na stanowisko inżyniera[9]. W
sierpniu 1837 r. Maksymilian Strasz otrzymał nominację na stanowisko inżyniera
guberni krakowskiej (od 1841 r. gubernii kieleckiej) z siedzibą w Kielcach. W
ramach swoich obowiązków nadzorował utrzymanie i budowę dróg lądowych i
wodnych. Poza tym był autorem niezrealizowanych projektów budowy w Kielcach
nowego gmachu Urzędu Gubernialnego[10] oraz
nowej siedziby Dyrekcji Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Kontynuował
prace przy budowie szpitala św. Aleksandra (1838-1843) i urządzaniu parku miejskiego.
Zaprojektował i wybudował w 1840 r. własny jednopiętrowy dom rodzinny z
oficyną, stajniami i wozowniami przy ulicy Krakowskiej (obecnie róg ulicy Dużej
i Czerwonego Krzyża)[11]. W
1844 r. Strasz, wraz z rodziną (żona Anna ze Szczurowskich, 1.v. Kożuchowska i
dzieci żony z pierwszego małżeństwa: Anna Kazimiera oraz Jan Nepomucen) opuścił
Kielce przenosząc się do Warszawy na stanowisko naczelnika Sekcji Budowniczej w
Wydziale Górnictwa Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu[12].
Zainteresowania Maksymiliana
Strasza były różnorodne i wykraczały zdecydowanie poza jego wykształcenie.
Największą sławę przyniosła mu zapewne fotografia. Wiele jego pomysłów i doświadczeń
dotyczących tego nowego wynalazku miało miejsce podczas pracy w kieleckim
gubernatorstwie. Już w czasie pobytu w Londynie w 1830 r. Strasz miał pierwszy
kontakt z papierowymi negatywami wykonanymi metodą Talbota[13]. Po
powrocie do kraju jego zainteresowania nowym wynalazkiem nie osłabły.
Otrzymywał bogatą korespondencję, jak i szereg czasopism omawiających prace
badawcze Talbota. Pozwoliło mu to na opublikowanie już 13 lipca 1839 r.
pierwszego w Polsce artykułu o fotografii[14].
Nosił on zagadkowy jak na tamte czasy tytuł: „Sposób przenoszenia na papier przedmiotów za pomocą kamery obscury
przez wpływ samego światła” i dotyczył wynalazku Talbota oraz dalszych
pionierskich badań we Francji nad tzw. dagerotypem, opracowywanym przez Louisa
Daguerre’a. Efektem tych prac było wykonanie
także przez Strasza, jeszcze w lipcu 1839 r., pierwszych zdjęć (niestety nie
zachowanych) metodą Talbota, które przesłał do redakcji „Gazety Codziennej”,
wydawcy czasopisma „Wiadomości Handlowych i Przemysłowych”[15]:
„Przekonawszy
się na własnem doświadczeniu z jaką dokładnością przedmioty sposobem dopiero
opisanym mają być na papier przenoszone, komunikuję lubownikom sztuk pięknych
ten pana Talbota Anglika wynalazek, który zasługuje jeszcze na dalsze badania
dopóki odkrycie pana Daguerre’a ogłoszonem nie zostanie”.
Należy zaznaczyć, że wynalazek Daguerre’a
zakupiła w imieniu rządu Francji Akademia Francuska w Paryżu i w dniu 19
sierpnia 1839 r. oficjalnie go zaprezentowała i „udostępnieniła społeczeństwu”.
We wrześniu tego roku pojawiła się także książka, opisująca wynalazek i
sposób posługiwania się nim. Broszura zawierała bardzo szczegółowe wskazówki,
niezbędne przy wykonywaniu dagerotypów[16]. Sam
Strasz entuzjastycznie opisywał, w dniu 26 października 1839 r., patent[17]:
„Do tak świetnych odkryć, które w tak
zadziwiający sposób wiek nasz odznaczają, należy niedawno ogłoszony wynalazek
p. Daguerre. Człowiek ten przez całe życie oddany optyce i chemii, ułożoną
przez siebie dioramą zachwycał
publicznośc w Paryżu. Obrazy przez niego przedstawiane za pomocą światła w róznych
kolorach i z wielką sztuką wprowadzonego, stanowiły ułudę, tworząc widoki
świata w poruszeniach i ze wszystkiemi zjawiskami życia. Teraz przez ciągłą
pracę, doszedł do nowej tajemnicy chemicznej i z jej pomocą w oczach ludzi, w
jedenej prawie chwilii, tworzy dzieło, które bardziej cudem nazwaćby można”.
Równie szeroko
komentował i oceniał cechy nowego wynalazku[18]:
„…metaliczne
lśnienie i w gruncie rzeczy odwrócony układ walorów obrazu (czego można było
uniknąć oglądając dagerotyp nie na wprost lecz z boku), ostrość największa w
centrum i zmniejszająca się ku brzegom płytki [...] oraz różna dla przedmiotów usytuowanych blisko i daleko,
wreszcie niemożność fotografowania obiektów ruchomych”.
To powodowało,
że fotografia według Strasza nadawała się:
„….dla
podróżujących nie mających dość czasu wolnego do zdjęcia widoków z natury, a
zwłaszcza takich którzy nie posiadają sztuki rysowania, nawet pomocniczemi
narzędziami jakimi są kamera ciemna, kamera lucida, dyograf itd. Dagerotyp jest
nieocenionym środkiem zebrania pamiątek podróży, a mianowicie w przedmiocie
budownictwa i rzeźby”.
Maksymilian
Strasz był także autorem pierwszego podręcznika fotografii[19].
Uwieńczeniem prac badawczych były kolejne książki (prawdopodobnie będące
kontynuacją pierwszego studium) wydane w następnych latach[20]. Podczas
pobytu w Warszawie Maksymilian Strasz pracował do 1854 r. w Sekcji Budowniczej
w Wydziale Górnictwa do 1854 r. Przed objęciem, równocześnie, funkcji
zarządzającego Fabryką Machin na Solcu (w Warszawie), przebywał na koszt
Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu za granicą (Anglia, Francja), w celu
zapoznania się z nowymi metodami fryszowania żelaza[21]. W
związku z połączeniem w 1858 r. Sekcji Budowniczej z Sekcją Techniczną,
Maksymilian Strasz przeszedł na emeryturę (1859 r.). Zmarł w zapomnieniu, po
długiej chorobie, 21 kwietnia 1885 r. w Warszawie, a został pochowany (24
kwietnia) na cmentarzu Powązkowskim[22].
W czasie swojej
pracy w Wydziale Górnictwa Strasz opracował mapy okręgów przemysłowych: Karta położenia Zakładów Górniczych
Rządowych w Królestwie Polskiem. Okręg Wschodni i Karta ogólna położenia Zakładów Górniczych Rządowych w Królestwie
Polskiem. Okręgu Zachodnim z oznaczeniem utworów powierzchni ziemi w
przybliżeniu[23]. Niestety nie zachowały
się opisy czy też informacje dotyczące przygotowywania map, jak również
informacje związane np. z nakładem wydawnictwa[24]. Należy zaznaczyć, że mapa Okręgu
Zachodniego jest sygnowana przez Maksymiliana Strasza. Natomiast mapa Okręgu
Wschodniego nie posiada, niestety, żadnej informacji o autorze. Przypuszczamy,
że wymienione mapy były wykonane przez jednego autora. Potwierdza to zarówno
jednolitość tematyczna, zapewne unifikowana wymogami Wydziału Górnictwa, jak i
podobna skala (około 1:126000). Strasz w czasie swojej pracy w Sekcji Sekcji
Budowniczej w Wydziale Górnictwa Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu zapewne
zajmował się opracowywaniem map. Dowodem może być, między innymi, zachowane
opracowanie archiwalne Rachunek zasad
podanych przez...[25].
Praca nad mapami oraz ich przygotowanie do druku zapewne trwały kilka lat i nie
mogły się obejść bez gruntownej znajomości zasad wykonywania pomiarów, opracowywania
map, jak i znajomości terenu prezentowanego na nich terenu[26].
Mapa Okręgu Wschodniego została
szczegółowo dopracowana, zarówno pod względem elementów topografii, jak i samej
treści górniczej i hutniczej. Naniesione zostały zakłady przemysłowe, zasięgi
występowania lasów. Jest to niewątpliwie zasługa dobrej znajomości terenu Gór
Świętokrzyskich. Pozwoliło mu to zapewne na dopracowanie treści i umieszczenie
wszystkich wymaganych przez Wydział Górnictwa informacji. Natomiast na mapie
Okręgu Zachodniego treść geologiczna, została przedstawiona w dużym
uproszczeniu i jest w sumie opracowaniem niedokończonym[27].
Mimo wielu niedociągnięć natury technicznej, bezwarunkowo należy stwierdzić, że
mapy okręgów górniczych Królestwa Polskiego są pierwszym całościowym obrazem
kartograficznym obszarów przemysłowych, przedstawiającym zarówno występujące tu
złoża surowców mineralnych, jak i położenie i wzajemne stosunki poszczególnych
zakładów przemysłowych.
Rozwój przemysłu górniczego i
hutniczego Królestwa Polskiego był możliwy tylko dzięki opiece rządu, podobnie,
jak to miało miejsce w innych krajach europejskich. Te warunki pogarszały się
od czasu likwidacji zarządu Banku Polskiego. Utrata odrębności Królestwa Polskiego,
po powstaniu styczniowym, zbiegła się z ostatecznym upadkiem rządowych zakładów
górniczych i hutniczych. Wydzielenie, w pierwszej połowie XIX w.,
poszczególnych okręgów przemysłowych szło w parze z rzeczywistym procesem
powstawania wyspecjalizowanego przemysłu. Dokumentacje kartograficzne okręgow
przemysłowych, w tym i mapy autorstwa Maksymiliana Strasza, były niezbędne do
planowania i rozwijania polityki gospodarczej kraju. Niestety, rola i znaczenie
wielu osób na tym polu nie jest dostrzegana i odpowiednio doceniana[28].
Przypisy: [1] A. J. Wójcik, Okręgi przemysłowe Królestwa
Polskiego w pierwszej połowie XIX wieku. [w:] Materiały VIII Konferencji Górnicze
dziedzictwo kulturowe i rewitalizacja terenów poprzemysłowych. Zarząd
Główny Stow. Inż. i Techn. Górn. w Katowicach, Mysłowice, 19-20 października
2006 r., s. 143-151; tenże, Zabytki kartografii – mapy okręgów górniczych
Królestwa Polskiego. [w:] „WUG – Bezpieczeństwo Pracy i Ochrona Środowiska
w Górnictwie”. III Konferencja Dziedzictwo
i historia górnictwa oraz wykorzystanie pozostałości dawnych robót górniczych,
2007, nr 4, s. 67-68.[2] Publikował także pod kryptonimami: M.S., I.M.S., M.S.
Jedna z nielicznych podobizn, autorstwa Marszałkiewicza (1856 r.), przedstawiających
Maksymiliana Strasza zachowana jest w zbiorach Muzeum Wnętrz Zabytkowych w
Pszczynie, por. L. Kruczek, Miniatury.
Płaskorzeźby i sylwetki XVI-XX wieku. Katalog zbiorów. Muzeum Wnętrz Zabytkowych,
Pszczyna, 1987, s. 83, gdzie podany jest następujący opis Strasza: „Półpostać lekko w lewo. Czarny surdut,
takaż kamizelka i krawat; biała koszula. Oczy zielonkawe, karnacja żółtawa z
rumieńcami na policzkach, wąs jasny, włosy siwe. Tło oliwkowoszare”.[3]
Niekiedy błędnie podawane jest miejsce urodzenia: Białaczów lub Białaczew, por.
M. Burdowicz-Nowicka, Strasz Maksymilian
Edward Andrzej. [w:] Polski Słownik
Biograficzny, 2006, t. XLIV/2, z. 181, s. 208-210.[4] Por. M. Strasz, Brulion
wymiarów brzegów rzeki Wisły pod wsiami Podgórzyce, Potycz, Królewski Las, Borki,
Brzunin, Radzanowska Kępa, woj. Mazowieckiego, obwód warszawski. Arch.
Główne Akt Dawnych, Warszawa, sygn. 266-269, 1822, s. 1-308; a także J. E.
Piasecka, Dzieje hydrografii polskiej do
1850 roku. Zakł. Nar. Ossolińskich, Wyd. PAN, Wrocław-Warszawa-Kraków.
„Monogr. z Dziejów Nauki i Techn.”, t. LXV, 1970, s. 1-198, a zwłaszcza
charakterystyka prac dokumentacyjnych wykonywanych nad rzeką Wisłą (s. 143).
Strasz pracował także, w latach 1823-1826, przy uspławianiu rzeki Kamiennej,
por. M. Burdowicz-Nowicka, Strasz Maksymilian....., 2006, s. 208.[5] Por. M. Burdowicz-Nowicka, Strasz Maksymilian....., 2006, s. 208, gdzie podaje, że Strasz
przejawiał od najmłodszych lat zdolności plastyczne i malował pejzaże i
architekturę. Por. także zachowany obraz M. Strasza - 1820 (?): Kościół ks. Pijarów przy ulicy Długiej w
Warszawie. Arch. Główne Akt Dawnych, Katalog rysunków architektonicznych z
Akt Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych, Warszawa oraz akwarelę, 1827: Widok ogólny folwarku. Arch. Główne Akt
Dawnych, Gabinet Rycin: „Plany szczegółowe posesji zwanej Koszyki”, Warszawa,
sygn. GR 3722.[6] Z tego okresu pochodzi m.in. artykuł M. Strasza, O ubezpieczeniu piasków przeciw wiatrom.
„Gazeta Warszawska”, 1830, nr 109.[7] Por. szczególnie późniejsze artykuły: M. Strasz, O kolejach żelaznych. „Wiad. Handl. i Przem.”, 1839, nr 278; tenże, O kolei żelaznej pod względem rachunkowym. „Wiad. Handl. i Przem.”, 1839, nr 326; tenże, Porównanie
między kanałami spławnemi i drogami żelaznemi. „Wiad. Handl.i Przem.”, 1839, nr 331; tenże, Opisanie systemu
budowy mostów, wynalezionego przez p. Néville inżyniera angielskiego.
„Wiad. Handl. i Przem.”, 1840, nr 352; tenże, Ogólne wiadomości o najnowszych wynalazkach dotyczących wyrobu żelaza i
stali. „ Korespondent
Rolniczy, Przemysłowy i Handlowy”, 1857, nr 17.[8] M.
Burdowicz-Nowicka M., Strasz
Maksymilian...., 2006, s. 208, gdzie podaje, że M. Strasz w okresie 28
sierpnia – 7 września 1831 r. prowadził także obserwacje ruchu wojsk
rosyjskich.[9] Należy tutaj stwierdzic, że w literaturze
błędnie przypisuje się Straszowi udział w pracach związanych z budową Kanału
Augustowskiego. Por. J. E. Piasecka, Dzieje
hydrografii..., 1970, s. 143 oraz
J. Płażewski, Spojrzenie w przeszłość
polskiej fotografii. Państw. Inst. Wydaw., Warszawa, 1982, s. 98.[10] M. Strasz – 1839, Plan
sytuacyjny położenia nowego gmachu zaprojektowanego na pomieszczenie władz
Rządu Gubernialnego Krakowskiego w mieście Kielcach, z niwelacjami gruntu, na
którym tenże gmach ma być wzniesionym oraz Plan piętra parterowego. Arch. Główne Akt Dawnych, Warszawa, sygn.
AD 160/8.37. Projekt był negatywnie oceniony przez komisję kierowana przez
Henryka Marconiego (1792-1863), jednego z najwybitniejszych architektów polskich,
przybyłego do Królestwa Polskiego w 1822 r. Por. J. L. Adamczyk, Dom własny Maksymiliana Strasza oraz projekt
siedziby Rządu Gubernialnego Krakowskiego jego autorstwa w Kielcach. Biuro
Dokum. Zabytków, Wydz. Kult. i Sztuki, Urząd Miejski, Kielce, 1982, s. 15.[11] M. Strasz - 1840: Dom
własny Maksymiliana Strasza przy ulicy Krakowskiej w Kielcach. Arch.
Państw., Kielce, sygn. DU 135; tenże, Plan
sytuacyjny części miasta Kielc obejmujący położenie kanonii przy ulicy
Krakowskiej pod Nm 35 sytuowanej z oznaczeniem oddzielenia części
ogrodu od tejże kanonii należącego, która życzyliby nabyć małżonkowie Straszowie,
a która [...] wynosi 9650 łokci
kwadratowych, mając od ulicy Krakowskiej frontu 52 łokcie, a od Wesołej 30
łokci. Arch. Państw., Kielce, Akta notariusza Szczepanowskiego. Rep. nr 25,
k. 51-52.[12] J. L. Adamczyk, Dom
własny Maksymiliana Strasza..., 1982, s. 1-16; A. J. Wójcik, Organizacja władz górniczych i
hutniczych Królestwa Polskiego w pierwszej połowie XIX wieku. „Analecta”,
2005, z. 1-2, s. 227-308.[13] Szkot Henry Fox Talbot opatentował w 1841 r.
kalotypię, czyli metodę negatywowo-pozytywową.. Pierwszy papierowy negatyw
uzyskał w 1835 r. Czas ekspozycji wynosił wtedy 10-30 min. Metoda
negatyw-pozytyw pozwalała uzyskiwać wiele kopii i była tańsza, ale jakość
odbitek z papierowych negatywów była zdecydowanie gorsza. Należy zauważyć, że
cena profesjonalnego dagerotypu w Londynie w latach 40. XIX w. wynosiła około 1 funta, czyli więcej niż
miesięczny zarobek zwykłego robotnika. Por. W. Żdżarski, Zaczęło się od
Daguerre’a. Szkice z dziejów fotografii XIX w. Wyd. Artyst. i Filmowe,
Warszawa, 1977, s. 20-24 i 83-85.[14] M. Strasz, Sposób
przenoszenia przedmiotów na papier za pomocą kamery obskurny, przez wpływ
samego światła. „Wiad. Handl. i Przem.”, 1839, nr 308. Artykuł był
przesłany do redakcji czasopisma 9 lipca 1839 r. Por. M. Burdowicz-Nowicka,
Strasz Maksymilian..., 2006, s. 209.[15] Por. także inne artykuły omawiające problemy
związane z fotografią: M. Strasz, Opis
szczegółowy sposobu wyrabiania daugerrotypów. „Wiad. Handl. i Przem.”,
1839, nr 336; tenże, Uwagi nad
przedstawianiem przedmiotów w daugerrotypie. „Wiad. Handl. i Przem.”, 1839,
nr 347; tenże, Obraz zdjęty z natury sposobem
pana Daguerre, znajdujący się w Sali ochrony, Towarzystwa dobroczynności.
„Wiad. Handl. i Przem.”, 1839, nr 338; tenże, Ecowanie i rozmnażanie słonecznych obrazów Daguerra. „Wiad. Handl.
i Przem.”, 1839, nr 338; tenże, Niektóre
późniejsze odkrycia w sztuce Photogenii. „Wiad. Handl. i Przem.”, 1840, nr
418.[16] J.
Płażewski, Spojrzenie w przeszłość....,
1982, s. 46.[17] M.
Strasz, Obraz zdjęty z natury sposobem pana Daguerre..., 1839, s. 1411.
Mimo szeregu braków i swoich niedoskonałości dagerotypy zaczęły zdobywać z
biegiem czasu Warszawę. Należy zaznaczyć, że kompletny dagerotyp z sześcioma
tablicami platerowanymi do zdejmowania przedmiotów z natury ze szkłem i
instrukcją kosztował wtedy 1000 zł, a fortepian dobrej marki (sprowadzany z
Paryża) kosztował wtedy niewiele ponad 2000 zł.[18] M.
Strasz, Ecowanie i rozmnażanie..., 1839, s. 1413.[19] M. Strasz, Fotografia,
czyli opisanie środków obecnie używanych do zdejmowania obrazów za pomocą
światła, przy użyciu kollodionu, złożona podług najnowszych dzieł. Wyd. M.
Orgelbrandta, Warszawa, 1856 [publikacja nie zachowała się i znana jest z
różnych odpisów].[20] M. Strasz, Fotografia,
czyli zbiór środków używanych do zdejmowania obrazów za pomocą światła, na
papierze lub na szkle, ułożony do praktycznego zastosowania, podług dzieł
hrabiego de la Sor
i Texier, le Graya i Brebissona przez... Wyd. G. L. Glücksberga, Warszawa,
1857, [s. 1-4], s. 1-109, [s. 1-2]; tenże, Dalszy
ciąg Fotografii, czyli opisanie nowych najpraktyczniejszych środków do
zdejmowania obrazów za pomocą światła, na papierze lub na szkle, ułożony podług
dzieł wydanych w Paryżu w ciągu roku 1857 i 1858. Wyd. G. L. Glücksberga,
Warszawa, 1860, s. 1-53; tenże, Dalszy
ciąg Fotografii, czyli opisanie nowych praktycznych środków oraz wypróbowanych
recept, do zdejmowania obrazów za pomocą światła na papierze lub na szkle.
Ułożonych podług najnowszych dzieł francuskich i niemieckich przez.... Wyd.
F. Kowalskiego, 1862, Warszawa, s. 1-16; tenże, Dalszy ciąg Fotografii, czyli opisanie nowych praktycznych środków oraz
wypróbowanych recept, do zdejmowania obrazów za pomocą światła na papierze lub
na szkle. Ułożonych podług najnowszych dzieł francuskich i niemieckich przez...
Wyd. F. Kowalskiego, Warszawa, 1862,
s. 1-54, [s. 1-16]; tenże, Dalszy ciąg
Fotografii, czyli opisanie nowych praktycznych środków oraz wypróbowanych
recept, do zdejmowania obrazów za pomocą światła na papierze lub na szkle.
Ułożonych podług najnowszych dzieł francuskich i niemieckich przez... Wyd.
F. Kowalskiego, Warszawa, 1866, [s. 1-4], s. 1-58, [s. 1].[21] M. Burdowicz-Nowicka, Strasz Maksymilian....., 2006, s. 209. Sam proces fryszowania
polegał na świeżeniu surówki żelaza, a był stosowany od XII w.. Polegał na
zgrzewaniu przez wypalanie domieszek węgla, fosforu, siarki i krzemu, w
wysokiej temperaturze w piecu zwanym fryszerką. Na przełomie XVIII/XIX w.
metoda została zastąpiona przez pudlingowanie, por. W. Różański, A. Rembalski,
Z. J. Wójcik, Księga wiadomości
historyczno-statystycznych wielkiego pieca w Rejowie. Tow. Prz. Górn.,
Hutn. i Przem. Staropol. w Kielcach. Kielce, 1995, s. 1-151, [s. 1-13].[22] M.
Burdowicz-Nowicka, Strasz
Maksymilian....., 2006, s. 209.[23] M. Strasz – 1846: Karta
położenia Zakładów Górniczych Rządowych w Królestwie Polskiem. Okręg Wschodni. Skala
ok. 1:126000. Rytował J. Dietrich, Litogr. Banku Polskiego, Warszawa (wymiary
mapy: 68x40 cm). Obszar przedstawiony na mapie posiada powierzchnię około 5940
km2 (76,7x77,4 km) i zawiera się między współrzędnymi: 50045’ i 51014’ szer.
geogr. pół. oraz 20013’
i 21024’
dł. geogr. wsch., między następującymi miejscowościami: Chlewiska (na północy),
Żerniki (na południu), Radoszyce (na zachodzie) i Grabowiec (na wschodzie);
tenże 1846: Karta ogólna położenia
Zakładów Górniczych Rządowych w Królestwie Polskiem. Okręgu Zachodnim z oznaczeniem
utworów powierzchni ziemi w przybliżeniu. Skala ok. 1:126000. Rytował P.
Kresse, Litogr. Banku Polskiego, Warszawa (wymiary mapy: 43x68 cm). Obszar
przedstawiony na mapie posiada powierzchnię około 7940 km2 (76,7x77,4
km) i zawiera się między współrzędnymi: 50010’ i 51004’ szer.
geogr. pół. oraz 18036’
i 19045’
dł. geogr. wsch., między następującymi miejscowościami: Radomsko (na północy),
Nowa Góra (na południu), Wichrów (na zachodzie) i Wolbrom (na wschodzie).
Należy wspomniec, że mapy te, jak i biografia ich twórcy, nie były dotychczas
przedmiotem żadnych szczegółowych studiów i analiz.[24]
Należy zaznaczyć, że mapa Okręgu Wschodniego była powielona i wydana (w wersji
czarno-białej) w 1953 r. przez Przedsiębiorstwo Państwowe Wydawnictw
Geodezyjnych w Warszawie (nr C.W. 0164). Niestety brak szczegółów dotyczących
samego opracowania reprintu i wysokości nakładu.[25] M. Strasz - 1844 (?): Rachunek zasad podanych przez... Arch. Muzeum Ziemi, Warszawa,
sygn. S. 2/15.[26]
Wystarczy tutaj wymienić kilka podręczników (w języku polskim) bez których znajomości
nie możliwym byłoby opracowanie map: O. Lewocki, Jeometrya dla szkół wydziałowych. Druk. Kom. R. W., Warszawa, 1828,
s. 1-218; A. Magier, O używaniu
barometrów, termometrów i inych narzędzi meterologicznych. Druk. W.
Dąbrowieckiego, Warszawa, 1815, s. 1-48; F. Paszkowski, O topografyi gór. Druk. J. Czecha, Kraków, 1830, s. 1-154; W.
Wrześniewski, Miernictwo niższe.
Druk. J. Dietrich, Warszawa, 1841, s. 1-259.[27] O mapie Okręgu Zachodniego wspomina I. Gałecka, Z.
Kaczkowska, A. Kalniet, M. Sokołowska, Bibliografia
i rejestr map oraz materiałów kartograficznych z zakresu geologii Polski. Wiek
XIX i XX. Wyd. Geol., Warszawa, 1956, s. 259, poz. 96, a także J. A. Rzymełka, Dzieje poznawania geologicznego
Górnośląskiego Zagłębia Węglowego do 1870 roku. „Pr. Nauk. Uniw. Śl.”,
1988, nr 898, s. 135; który ją ocenił niesłusznie: „Treść geologiczna tej
mapy [...] jest uboga, zawiera natomiast szczegółowe lokalizacje
zakładów górniczych”. Należy jednak stwierdzić, że ze względu na fakt, że mapa nie jest opracowaniem definitywnie
zakończonym, a dane geologiczne nie są na tyle widoczne, to przeprowadzenie ich
analizy nie może być zrobione bez gruntownej znajomości całego regionu. Mapa zawiera min. objaśnienia, z podanymi do
oznaczenia kolorami: „3 - węgle kamienne (kolor szary), 6 - ił czerwony
piaskowca pstrego - gromada triasu (kolor ceglasty), 7 - wapień muszlowy,
gromada triasu (kolor zielony), 8 - dolomit wapienia muszlowego - gromada
triasu (kolor niebieskozielony), 11- jura, wapień dolomitowy (kolor jasno
zielony), 12 - okruchowiec jura wapienia ikrowcowego (kolor purpurowy), 13 -
iły niebieskie, wealdelay (kolor jasnopopielaty), 14 - piaskowiec żelazisty,
ironsand (kolor czernonawy), 15 - zamiecia piaszczyste (obwódka indygo)”. Wśród
oznaczeń zakładów wymieniono: kopalnia węgla kamiennego, kopalnia galmanu,
płuczka galmanu, kopalnia rudy żelaznej, kopalnia glinki ogniotrwałej, huta
cynkowa, wielki piec, fryszerka, fryszerka o dwóch ogniskach, walcownia blachy
żelaznej i cynkowej, pudlingarnia. Oznaczenia typowo topograficzne to: droga
szynowa, droga bita („chausée”), trakt, droga zwyczajna, rzeka, staw,
miasto, wieś oraz oznaczenie urzędu leśnego”.[28] Należy jednak wspomnieć, że działalność Maksymiliana
Strasza na polu fotografii polskiej została dostrzeżona i upamiętana w 1989 r.
wydaniem (27 listopada) znaczka pocztowego, o wartości 1 złoty, z okazji
150-lecia fotografii (znaczek nr 3084
opracowany przez grupę plastyków Mor Gurth & Tomasz Kowalik &
Tomasz Rutkowski przedstawia podobiznę
Maksymiliana Strasza). Imię Strasza nosi
także jedna z ulic w Kielcach. Niestety w żadnym opracowanym dotychczas
biogramie M. Strasza nie przedstawiono rzetelnie jego dorobku na gruncie
opracowań kartograficznych.
|